II liga: GKS Katowice urwał punkt Stali Rzeszów. Widzew Łódź lepszy od beniaminka

Newspix / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: piłkarze GKS-u Katowice
Newspix / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: piłkarze GKS-u Katowice

GKS Katowice jako pierwszy w sezonie zapunktował na stadionie Stali Rzeszów. Mecz zakończył się remisem 1:1. Widzew Łódź poprawia swoją sytuację w tabeli. W sobotę pokonał 2:0 Legionovię Legionowo.

Tydzień temu  zachowała prowadzenie w tabeli mimo porażki 1:3 z Widzewem. Mocarny beniaminek wrócił na własny stadion, gdzie zdobył komplet 12 punktów w czterech meczach od początku sezonu.  potrafił wyszarpnąć w Rzeszowie "oczko". Hitowe spotkanie zakończyło się remisem 1:1. Do bramki katowiczan trafił ich były snajper , który w przeszłości zdobył koronę króla strzelców Fortuna I ligi w barwach GKS-u. Odpowiedział z rzutu karnego Maciej Stefanowicz.

Widzew Łódź szukał przekonującego wyjazdowego zwycięstwa w Legionowie. Jego przeciwnik przegrał sześć poprzednich spotkań i wylądował na przedostatnim miejscu w tabeli. Faworyt nie miał łatwej drogi po komplet punktów, szukał sposobu na strzelenie gola przez godzinę, a wynik na styku był aż do doliczonego czasu. W nim Marcin Robak uderzył na 2:0 z rzutu karnego i zapewnił wygraną łodzianom. Legionovia trafiła w słupek, w poprzeczkę, a w końcówce Widzew uratowali interwencjami Daniel Tanżyna i Wojciech Pawłowski.

Czytaj także: Widzew Łódź pokonał lidera. GKS Katowice przerwał domowy koszmar

Skra Częstochowa rozegrała w poprzednim sezonie atrakcyjne mecze ze Stalą Stalowa Wola. Będąc beniaminkiem wygrała z zespołem z Podkarpacia 3:2 u siebie, po czym zwyciężyła w rewanżu 4:1. Tym razem przewrotnie skończyło się bezbramkowym remisem. Spotkanie zostało rozegrane w ulewie. Pierwsza połowa była wyrównana, a po przerwie atakowała Skra. Nie stworzyła sobie jednak tak dobrych sytuacji podbramkowych, żeby wygrać. Drużyny pozostają w dolnych rejonach tabeli.

ZOBACZ WIDEO Eliminacje Euro 2020. Robert Lewandowski. "Nie wiem co sędzia tam zauważył!"

Błękitni Stargard wygrali 2:1 na własnym stadionie z Gryfem Wejherowo. Drużyna Adama Topolskiego zdobyła punkty u siebie po dwóch domowych porażkach z rzędu. Na gole trzeba było poczekać do drugiej części. Błękitni nie uszanowali prowadzenia zdobytego przez Krystiana Sanockiego i stracili je po trzech minutach. Jeszcze raz poderwali się jednak do ataku, a zaliczki uzyskanej w 71. minucie przez Patryka Paczuka już nie oddali. Błękitni pozytywnie zaskakują, a Gryf jest z zaledwie dwoma punktami na dnie tabeli.

Czytaj także: Patryk Małecki poprowadził Zagłębie Sosnowiec do zwycięstwa

8. kolejka II ligi:

Stal Rzeszów - GKS Katowice 1:1 (1:0)
1:0 - Grzegorz Goncerz 23'
1:1 - Maciej Stefanowicz (k.) 53'

Legionovia Legionowo - Widzew Łódź 0:2 (0:0)
0:1 - Konrad Gutowski 60'
0:2 - Marcin Robak (k.) 90'

Skra Częstochowa - Stal Stalowa Wola 0:0

Błękitni Stargard - Gryf Wejherowo 2:1 (0:0)
1:0 - Krystian Sanocki 49'
1:1 - Filip Szewczyk 52'
2:1 - Patryk Paczuk 71'

[multitable table=1141 timetable=16703]Tabela/terminarz[/multitable]

Źródło artykułu: