Na swoim profilu na Instagramie Orlando Sa opublikował zdjęcie ze spotkania ze znajomymi w Warszawie. - Przyleciałem, bo stęskniłem się za tym miastem. Mam tu wielu znajomych, których chciałem odwiedzić - tak Portugalczyk wytłumaczył swój pobyt w stolicy dla "Super Expressu".
Gdy tylko kibice Legii zobaczyli jednak zdjęcie swojego ulubieńca w ich mieście, od razu zaczęli spekulować, że być może napastnik przyjechał do Warszawy, bo zamierza wrócić do stołecznego klubu. Jak informuje "Super Express", fani próbowali od samego piłkarza dowiedzieć się, czy jest możliwy jego transfer na Łazienkowską. Niektórzy kibice dzwonili nawet do hotelu, w którym przebywał Orlando Sa i starali się zdobyć informację o ewentualnym powrocie 31-latka do wicemistrza Polski.
Czytaj także: Carlitos odchodzi z Legii Warszawa. Za ponad 3 miliony euro
- To niesamowite, że po tylu latach fani wciąż o mnie pamiętają i darzą mnie tak pozytywnymi uczuciami. Niesamowite, nigdy bym się czegoś takiego nie spodziewał - powiedział Portugalczyk, cytowany przez "Super Express".
Na razie marzenia kibiców Legii nie zostaną jednak spełnione i doświadczony napastnik nie wróci na Łazienkowską. Do Warszawy Sa przyleciał w celach towarzyskich. Piłkarsko jest na razie związany kontraktem z belgijskim Standardem Liege i klub najwcześniej będzie mógł zmienić w zimowym oknie transferowym.
Czytaj także: upadł temat pozyskania przez Legię Jonathasa
Orlando Sa trafił do warszawskiej drużyny zimą 2014 roku z cypryjskiego AEL Limassol. Zagrał w 42 spotkaniach w koszulce Legii, w których strzelił 15 goli i zaliczył 5 asyst (dane za transfermarkt.pl). Takie wyniki zanotował w przeciągu półtora roku. W lipcu 2015 Portugalczyk odszedł do angielskiego Reading FC za 1,5 miliona euro. Obecnie jest związany ze Standarem Liege, do którego wrócił po nieudanej przygodzie w chińskim klubie HN Jianye.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Sandro Kulenović odszedł z Legii. "To bardzo niedoceniany zawodnik. Ma dużą szansę, aby się rozwinąć"