Austriacy wygrali w piątek z Łotwą 6:0 i awansowali na drugie miejsce w grupie G. Nasi rywale tracą trzy punkty do drużyny Jerzego Brzęczka. Pierwsze spotkanie w eliminacjach przegrali z Polską 0:1 na własnym boisku po golu Krzysztofa Piątka.
- Musimy być częściej przy piłce, szybciej nią operować i stwarzać więcej zagrożenia. Wyciągnęliśmy wnioski z pierwszego spotkania, wtedy przegraliśmy przez niuanse - komentuje Franco Foda.
Czytaj także: rzecznik PZPN przekazał pozytywne informacje o ewentualnej grze Kamila Glika z Austrią
ZOBACZ WIDEO: Eliminacje Euro 2020. Zgrzyt na konferencji prasowej! Krychowiak skonsternowany. Wkroczył rzecznik reprezentacji!
Punkt mniej od Austrii ma Słowenia i Izrael. - Już na początku eliminacji mówiłem, że to bardzo wyrównana grupa. Po porażce Polski ze Słowenią sytuacja zrobiła się ciekawa. My po wysokiej wygranej z Łotwą nabraliśmy pewności siebie i chcemy przełożyć to na poniedziałkowy mecz. Jesteśmy bojowo nastawieni i chcemy pokonać Polaków - komentuje selekcjoner reprezentacji Austrii.
- W meczu z Polską o wyniku zdecydują szczegóły. Widziałem ich piątkowe spotkanie, nie grali źle, zabrakło wykończenia w kilku sytuacjach. Sam jestem ciekaw, jak rywal zareaguje po porażce - dodaje Foda.
Mecz Polska - Austria w poniedziałek 9 września o godzinie 20.45.
Czytaj także: Tomasz Hajto krytycznie ocenił grę Piotra Zielińskiego w meczu ze Słowenią