Marko Arnautović to enfant terrible austriackiego futbolu, a przy tym najlepszy w tej chwili piłkarz najbliższego rywala reprezentacji Polski w eliminacjach Euro 2020.
30-latek nie cieszył się przychylnością austriackiej prasy, a gdy w lipcu przeniósł się z West Ham United do Shanghai SIPG, spadła na niego lawina krytyki.
Jego przeciwnicy podnosili, że po transferze Chin wypisał się z poważnego futbolu i powinien zrezygnować z gry w drużynie narodowej. Tymczasem Arnautović nie tylko dostał powołanie na wrześniowe mecze z Łotwą (6:0) i Polską, ale w tym pierwszym spotkaniu strzelił dwa gole.
ZOBACZ WIDEO Eliminacje Euro 2020. Polska - Austria. Austriacy zdziwieni. Nie mogli uwierzyć w słowa Lewandowskiego!
Czytaj również -> Polska - Austria: o utraconą pewność siebie
Po skompletowaniu dubletu odgryzł się krytykom, zatykając palcami uszy, czym dolał oliwy do ognia. A zapytany po spotkaniu w Salzburgu o to, czy uciszył krytyków, odparł: - Nie jestem zmęczony, nie mam jet-lagu. Znów coś udowodniłem i zrobię to znów. Jeśli dalej będą mówić, uciszę ich po raz kolejny.
W obronie swojego podopiecznego stanął Franco Foda. - Nie sądzę, by zasłużył na taką krytykę. Marko osiągnął w swojej karierze bardzo dużo. Dojrzał też jako człowiek. I pokazał, że lubi grać dla Austrii - stwierdził selekcjoner reprezentacji Austrii przed poniedziałkowym meczem z Polską.
Arnautović jest czołowym strzelcem el. Euro 2020. W pięciu występach zdobył sześć bramek. Więcej trafień od niego ma jedynie Izraelczyk Eran Zahavi (8).
Czytaj również -> Polska - Austria: stawką fotel lidera
Spotkanie 6. kolejki kwalifikacji do mistrzostw Europy Polska - Austria odbędzie się w poniedziałek o godz. 20:45.
Oglądaj mecze reprezentacji Polski w Pilocie WP (link sponsorowany)