Hull City nie potrafi zwyciężyć od 10 sierpnia i w sobotę skromnie powiększyło przewagę nad strefą spadkową The Championship, która przed meczem wynosiła punkt. Przełamanie było blisko w starciu z Wigan Athletic, które to również nie może pochwalić się tego lata dobrymi statystykami. Nie pokonało żadnego przeciwnika od 3 sierpnia.
Początek meczu był spektakularny. Piłkarze z Hull stracili gola w 8. minucie, ale nie minął kwadrans i już prowadzili 2:1. Przewagę zapewnił im Kamil Grosicki, który najpierw asystował przy golu, a następnie w 20. minucie zdobył bramkę. Wychowanek Pogoni Szczecin w drugim meczu z rzędu przymierzył z rzutu wolnego. Tym razem z okolic narożnika pola karnego idealnie posłał piłkę ponad murem w okienko. Tak jak przed przerwą reprezentacyjną, było co podziwiać. Grosicki zdobył trzecią bramkę w sezonie i jest drugim strzelcem w swoim zespole. Nie dała ona jednak kompletu punktów. W 76. minucie na 2:2 wyrównał Joe Gelhardt.
Czytaj także: Zachwyty nad Mateuszem Klichem
Piłkarze Millwall FC zagrali na stadionie Blackburn Rovers, gdzie nie potrafią zwyciężyć od ponad pięciu lat. W bramce przyjezdnych stanął Bartosz Białkowski, który w poprzednim meczu przepuścił do bramki strzał Kamila Grosickiego z ponad 30 metrów. Także tym razem Białkowski nie zachował czystego konta. Skapitulował w 18. minucie po uderzeniu Derricka Williamsa, następnie w 75. minucie po strzale Bradleya Ducka i mecz zakończył się wynikiem 2:0 dla Rovers.
ZOBACZ WIDEO Kto najlepszym napastnikiem świata według Ronaldo? "Uwielbiam Lewandowskiego!"
Czytaj także: Oceny reprezentantów Polski po meczu z Anglią
7. kolejka Championship:
Hull City - Wigan Athletic 2:2 (2:1)
0:1 - Chey Dunkley 8'
1:1 - Jarrod Bowen 10'
2:1 - Kamil Grosicki 20'
2:2 - Joe Gelhardt 76'
Blackburn Rovers - Millwall FC 2:0 (1:0)
1:0 - Derrick Williams 18'
2:0 - Bradley Duck 75'