Sokół Ostróda zremisował z Sokołem Aleksandrów Łódzki 1:1 w sobotnim spotkaniu 8. kolejki III ligi. Gospodarze mieli po meczu ogromne pretensje do arbitra Sebastiana Załęskiego z Ostrołęki.
Głównie o sytuację z 75. minuty. Przy stanie 1:0 dla gospodarzy arbiter dopatrzył się faulu na piłkarzu z Aleksandrowa Łódzkiego z nr 16 (Jakub Zagórski), choć kontaktu między nim a Karolem Żwirem z Ostródy nie było.
Jedenastkę dla gości wykorzystał Bartłomiej Maćczak i spotkanie zakończyło się remisem. Sokół Ostróda stracił pierwsze w tym sezonie punkty na własnym boisku, ale nadal otwiera tabelę grupy pierwszej III ligi.
- Rzut karny, którego nie było na 100 procent. Niestety znam tego sędziego z boisk drugoligowych i nic dobrego nie mogę o nim powiedzieć. Został zdegradowany do tej ligi, chyba słusznie - ubolewał trener Sokoła Ostróda Piotr Kołc. - Sędzia go podyktował, czyli rzut karny był - stwierdził z kolei szkoleniowiec Sokoła Aleksandrów Łódzki Dawid Kroczek.
Zobacz kuriozalną sytuację z meczu w Ostródzie (od 3:21)
Czytaj także: Kolosalny błąd sędziego w Paragwaju
Czytaj także: Serie A. Trener Fiorentiny wściekły na sędziego. "Nie rozumiem, dlaczego nie interweniował VAR"
ZOBACZ WIDEO: Bundesliga. Rafał Gikiewicz obronił karnego! Union przegrał z Werderem [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]