Michał Rakoczy dość niespodziewanie pojawił się w wyjściowym składzie Cracovii na ostatni mecz z Piastem Gliwice (2:0). 17-latek zajął w "11" miejsce Sylwestra Lusiusza, który rozchorował się kilka godzin przed spotkaniem.
Awaryjny młodzieżowiec spisał się bardzo dobrze, a udany występ przeciwko mistrzowi Polski okrasił golem na 2:0. To jego premierowe trafienie w PKO Ekstraklasie.
Co ciekawe, Rakoczy został pierwszym strzelcem gola dla Cracovii od 13 kwietnia - 20 kolejnych bramek dla Pasów zdobyli obcokrajowcy.
ZOBACZ WIDEO: "Druga połowa". Kibice zrzucą się na odprawę dla Jerzego Brzęczka?! Nietypowy pomysł
"Bez obowiązku gry młodzieżowca, nie zobaczylibyśmy tej bramki" - tak trafienie 17-latka skomentował Zbigniew Boniek. W czwartek do słów prezesa PZPN odniósł się Michał Probierz.
Czytaj również -> Pelle van Amersfoort nie zagra z Legią i Wisłą
- Jak ktoś jest dobry, to zagra. To nie jest tak, że Rakoczy pojawił się, bo nie mieliśmy alternatywy. Już dwa lata temu zadebiutował. Przeskok do piłki seniorskiej jest trudny. Łatwo błysnąć w jednym czy dwóch spotkaniach, a trudniej utrzymać ten poziom - stwierdził trener Cracovii.
Probierz stara się tonować nastroje wokół Rakoczego. - Fajnie, że strzelił gola, ale teraz najważniejsze jest, żeby go nie zagłaskać. Trzeba mu kupić lodówkę i dużo lodu na głowę. Za chwilę wszyscy go będą widzieli w reprezentacji Polski, a do tego jeszcze daleka droga - mówił po meczu z Piastem.
Teraz obniża oczekiwania względem Rakoczego. Zauważył, że 17-latek nie miał wiele czasu na myślenie o spotkaniu z Piastem, bo o tym, że zagra, dowiedział się dwie godziny przed meczem. Nie wiadomo, czy w niedzielnym hicie 9. kolejki PKO Ekstraklasy z Legią Warszawa utalentowany pomocnik znów zagra od początku.
Czytaj również -> Nie ma już biletów na 198. derby Krakowa
- Czasem młodym chłopakom łatwiej grać, kiedy nie wiedzą, że zagrają. Potem, kiedy przygotowania do występu trwają dłużej, to ich psychika bardzo często szwankuje - przyznał Probierz.