Była 30. minuta spotkania. Grupa pseudokibiców Gryfa Wejherowo przy prowadzeniu 2:0 swojej drużyny z Lechią Gdańsk zdecydowała się wystrzelić rakiety w kierunku bramkarza PKO Ekstraklasy.
- Poleciało to na wysokości mojego biodra, pół metra ode mnie! Dobrze że odskoczyłem, bo nie wiem co by się mogło zdarzyć. Zobaczymy co teraz klub zadecyduje - powiedział roztrzęsiony Zlatan Alomerović.
Fani Gryfa sympatyzują z kibicami Arki Gdynia. Gdańszczanie nie spotkali się z miłym przyjęciem.
- Widziałem, jak 2-3 rakiety poszły do góry, ale ta która leciała we mnie, to wprost niemożliwe. Jak szliśmy na ten mecz, to widzieliśmy pod stadionem 20 samochodów policji. Nie było kibiców Lechii i nie trzeba było ich zabezpieczać, a na trybunach pozwala się na odpalanie rakiet. Widziałem coś takiego po raz pierwszy - podkreślił bramkarz Lechii.
27’ meczu Gryf Wejherowo - Lechia Gdansk. Czy raca musi trafić w Zawodnika (w tym przypadku Zlatana Alomerovica) aby mecz został przerwany? Milimetry i doszłoby do tragedi... :/ pic.twitter.com/Yxr0VLexFQ
— Janusz Melaniuk (@JanuszMelaniuk) September 24, 2019
Gajos uratował Lechię przed kompromitacją. Zobacz więcej!
Piłkarze z Gdańska w momencie zdarzenia, którego konsekwencje mogły być tragiczne sensacyjnie przegrywali 0:2. Przez 20 minut dyskutowali z sędziami i delegatem, jednak ich intencją nie był awans tylnymi drzwiami.
ZOBACZ WIDEO: Kolejny słaby mecz Krzysztofa Piątka. "To nie jest wina Piątka. Jest ofiarą Milanu. Brakuje im wizji".
- Ja powiedziałem sędziemu że mogą ratować zdrowie zawodników. Nie miałem problemów z tym by zagrać jutro czy po wyprowadzeniu ludzi ze stadionu, bo chcieliśmy wygrać to spotkanie, ale nie kosztem zdrowia. Ja spytałem sędziego czy może zagwarantować moje zdrowie, a on powiedział że zadecyduje delegat. Ja tego kompletnie nie rozumiem, bo jak nikt nie potrafi zagwarantować zdrowia piłkarzy to nie można grać w takich warunkach - opowiedział Alomerović.
Chuligańskie zachowanie kibiców Gryfa. Zobacz więcej!
Po tej sytuacji, Lechia Gdańsk strzeliła 3 gole i awansowała do 1/16 Totolotek Pucharu Polski. - To jest Puchar Polski. Oni stali piątką z tyłu i grali bardzo dobrze. Na szczęście pokazaliśmy charakter i wróciliśmy do gry - podsumował bramkarz.