Policja zatrzymała dwóch pseudokibiców z Wejherowa. Przedstawiono im zarzuty

Twitter / Moment, w którym wystrzelona z rakietnicy raca ląduje tuż obok Zlatana Alomerovicia
Twitter / Moment, w którym wystrzelona z rakietnicy raca ląduje tuż obok Zlatana Alomerovicia

Są pierwsze zatrzymania po meczu Totolotek Pucharu Polski pomiędzy Gryfem Wejherowo i Lechią Gdańsk (2:3). Pseudokibice gospodarzy odpalili podczas spotkania rakietnice, a jedna z nich przeleciała tuż obok bramkarza Zlatana Alomerovicia.

Jak poinformowała wejherowska komenda policji, funkcjonariusze ustalili tożsamość dwóch mężczyzn, którzy podczas meczu odpalili race na wejherowskim stadionie. 18 i 19-latek w środę zostali przez policjantów przesłuchani oraz usłyszeli zarzuty. Za popełnione czyny odpowiedzą przed sądem.

Podczas trwania pierwszej połowy meczu 1/32 finału Totolotek Pucharu Polski, kibice Gryfa odpalili race i rakietnice. Jedna z nich poleciała w kierunku bramkarza Zlatana Alomerovicia. Na szczęście nie trafiła w golkipera gdańskiego klubu. Mecz został na ponad 20 minut przerwany.

W związku z tym zdarzeniem, policjanci szczegółowo analizowali zgromadzone nagrania. Kryminalni zajmując się sprawą, ustalili tożsamość dwóch mężczyzn, którzy odpalili race na stadionie. Na podstawie zebranych dowodów policjanci przedstawili dwóm sprawcom zarzuty dotyczące nieostrożnego obchodzenia się z ogniem. Obaj mężczyźni przyznali się do stawianych zarzutów.

Sprawa teraz zostanie skierowana do sądu rejonowego, który zadecyduje o wymiarze kary. Za popełnione czyny grozi m.in. kara aresztu albo grzywny w wysokości nawet do 5 tys. zł. Obecnie policjanci nadal pracują nad tym, aby ustalić tożsamość kolejnych osób, które złamały prawo podczas spotkania w Wejherowie.

Do zabezpieczenia meczu pomiędzy Gryfem Wejherowo i Lechią Gdańsk skierowanych zostało kilkuset policjantów, a od początku spotkania na stadionie obecne było mobilne centrum monitoringu oraz dodatkowi funkcjonariuszy, którzy rejestrowali sytuację na stadionie.

Zobacz także:
Totolotek Puchar Polski. Śląskowi Wrocław i Gryfowi Wejherowo grożą dotkliwe kary. To efekt burd na trybunach
Serie A. Napoli - Cagliari. Niskie noty Milika i Zielińskiego. "Daleki od akceptowalnej formy fizycznej"

ZOBACZ WIDEO: "Druga połowa". Czy Paweł Wszołek namiesza w PKO Ekstraklasie? "Nowa osoba w Legii, może trochę ruszyć ten zespół"

Komentarze (3)
avatar
yes
26.09.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Za popełnione czyny grozi m.in. kara aresztu albo grzywny w wysokości nawet do 5 tys. zł" - wszystko zależy od kwalifikacji czynu. Gdyby nie była to zabawa, lecz zamiar czegoś poważniejszego - Czytaj całość
avatar
Cheers
26.09.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
"zarzuty dotyczące nieostrożnego obchodzenia się z ogniem". I tak wygląda w tym kraju walka ze stadionową patologią. Ręce opadają