Dwa miesiące dyskwalifikacji we wszystkich krajowych rozgrywkach, 20 tysięcy złotych grzywny i obowiązek przeproszenia sędziego najpóźniej do 30 października. Taką karę od Komisji Ligi otrzymał Żarko Udovicić.
Pomocnik poniósł konsekwencje za bezmyślny atak na Wojciecha Mycia, arbitra technicznego, w doliczonym czasie gry niedzielnego meczu Arka Gdynia - Lechia Gdańsk.
W końcówce Udovicić doznał problemu z mięśniem i długo nie mógł podnieść się z boiska. Sędzia wezwał pomoc medyczną, a to wiązało się z chwilowym opuszczeniem placu gry przez Serba. Tymczasem Arka zdobyła bramkę na 2:2, sędzia techniczny nie miał czasu, żeby wpuścić gracza Lechii na boisko. W nerwach odepchnął Mycia i dostał czerwoną kartkę.
ZOBACZ WIDEO: Serie A. Napoli - Hellas: Milik się odblokował! Dwie bramki Polaka [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
- Nie może być tolerancji dla tego typu zachowań - przyznaje Jarosław Poturnicki, przewodniczący Komisji Ligi, cytowany przez oficjalny portal Ekstraklasy SA. - Sędzia piłkarski w trakcie zawodów korzysta ze szczelnej ochrony, zaś jakiekolwiek przejawy agresji wobec jego osoby muszą być piętnowane poprzez nakładanie indywidualnych kar dyscyplinarnych. Mają one oddziaływać zarówno na obwinionego jak i na całe środowisko piłkarskie.
Czytaj też: Liderzy nie pękają. Oto najlepsi piłkarze 12. kolejki w PKO Ekstraklasie
Lechia ma problem. Udovicić w jej ostatnich siedmiu meczach wychodził w pierwszym składzie. Dla zawodnika to już drugie zawieszenie w tym sezonie, wcześniej pauzował przez cztery spotkania za czerwoną kartkę za ostry wślizg na Janie Grzesiku z ŁKS-u.
Naruszenia nietykalności sędziów to ostatnio duży problem polskiej piłki nie tylko w niższych ligach. Po jednym z meczów B-klasy młody arbiter doznał złamania kości nosowej i przegrody nosowej (więcej TUTAJ).