Sędzia w niższych ligach. Zawód wysokiego ryzyka

Facebook / facebook.com/MksOrzelTrzcinskoZdroj / Na zdjęciu: sędzia Szymon Pawłowski
Facebook / facebook.com/MksOrzelTrzcinskoZdroj / Na zdjęciu: sędzia Szymon Pawłowski

- Nie mam zamiaru kończyć z sędziowaniem. Gdy tylko odzyskam zdrowie, wrócę na boiska - mówi nam Szymon Pawłowski, arbiter który został przez piłkarza uderzony głową w twarz, a potem opluty.

W tym artykule dowiesz się o:

Złamana kość nosowa z przemieszczeniem i złamana przegroda nosowa. Taką diagnozę tydzień temu usłyszał od lekarzy 17-letni jeszcze Szymon Pawłowski. W tamten weekend sędziował mecz Pomorzanka Jarosławsko - Zorza II Dobrzany w zachodniopomorskiej B-klasie.

W doliczonym czasie gry Pawłowski pokazał piłkarzowi gospodarzy, Krystianowi B., żółtą kartkę za wulgarne wyzwiska. Po chwili B. wziął rozbieg i trafił go głową w twarz. Arbiter na moment stracił przytomność. Kiedy się ocknął i z pomocą zawodników gości wracał do szatni, podbiegł jeszcze Krystian W., bramkarz Pomorzanki i opluł go (więcej znajdziesz TUTAJ).

"Nie mam zamiaru kończyć z sędziowaniem"

- Po zajściu przewieziono mnie karetką do szpitala. Badania przeszedłem dopiero w poniedziałek, zgłosiłem się do laryngologa, a we wtorek dostałem wszystkie wyniki. Obyło się bez wstrząśnienia mózgu - mówi nam Pawłowski.

ZOBACZ WIDEO: Serie A. Przełamanie Krzysztofa Piątka! Milan remisuje pod wodzą nowego trenera [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

- Sędziuję już 1,5 roku. Dotąd nie byłem ani świadkiem ani ofiarą podobnego ataku. Były wyzwiska, ale nigdy nie było mowy o groźbach czy atakach fizycznych. To mój pierwszy taki przypadek. I od razu tak drastyczny.

- Nie mam jednak zamiaru kończyć przez to z sędziowaniem i porzucać swoich marzeń. Podejrzewam, że gdy tylko odzyskam zdrowie, wrócę na boiska - dodaje młody arbiter. Przy okazji dziękuje Kolegium Sędziów i Zachodniopomorskiemu ZPN za wsparcie mentalne i prawne oraz wszystkim, którzy w ostatnim tygodniu zaoferowali mu pomoc.

-> "Sędziów spotykają groźby, również śmiertelne". Rafał Rostkowski bije na alarm

Pomorzanka Jarosławsko decyzją Zachodniopomorskiego ZPN została wykluczona z rozgrywek w sezonie 2019/2020. Boiskowi bandyci, czyli Krystian B. został zdyskwalifikowany na 5 lat, a Karol W. na 3 lata.

Takie kary niestety nie są codziennością. A nietykalność sędziów piłkarskich naruszana jest w każdy meczowy weekend.

"Ja cię zaj**" i porysowany samochód

Podobny incydent pod koniec września zainspirował wielu arbitrów do utworzenia specjalnej grupy wsparcia. Wtedy w bydgoskiej B klasie piłkarz Tarpanu Mrocza po otrzymaniu drugiej żółtej kartki wrócił na murawę i powalił sędziego.

- Od publikacji pierwszego posta o agresji dostaliśmy około 50-60 wiadomości od innych sędziów. Po kolejnym weekendzie mamy następne dziewięć wiadomości. Trzy dotyczą naruszenia nietykalności cielesnej sędziów, reszta - wyzwisk - tłumaczy Tomasz Szpunar, arbiter niższych lig, który prowadzi stronę "Zawód-Sędzia".

Arbitrzy obrywają nie tylko od piłkarzy. W niższych ligach agresję wylewają nawet kibice. - Najbardziej dotknęło mnie zgłoszenie z niedzieli. Sędziemu porysowano samochód po meczu i grożono słowami "kur** czekaj ja cię zaj** , znajdę cię, Bydgoszcz jest mała będziesz zaj** pedale" - opowiada Szpunar. - To przerażające. Jadąc na mecz myślisz tylko o tym, żeby dobrze wywiązać się ze swoich obowiązków, a nie bać się o życie - dodaje.

W rozmowie z naszym portalem Szymon Marciniak, który regularnie prowadzi mecze Ligi Mistrzów, podzielił się pomysłem na rozwiązanie problemu. - W tym aspekcie mogłoby pomóc uznanie sędziego piłkarskiego za funkcjonariusza publicznego - przyznał. - To rozwiązania stosowane już na świecie, chociażby we Francji. Surowe kary na pewno odstraszyłyby tchórzy. Nie waham się tak nazwać tych ludzi.

Czytaj też: Fala pobić sędziów w najniższych ligach piłkarskich. Szymon Marciniak zabiera głos

Podobnie uważa Szpunar prowadzący stronę "Zawód-Sędzia" i specjalną grupę wsparcia. - Na niej sędziowie mogą otrzymać pomoc od jednego z naszych kolegów, który jest prawnikiem oraz wsparcie psychologiczne od żony jednego z czytelników udzielającego się w piłce. Chcemy nagłośnić problem. Marzy nam się, aby PZPN zainteresował się sprawą i zmobilizował do konsekwentnego działania Wydziały Dyscypliny w Okręgowych ZPNach. Szczytem marzeń było by nadanie sędziom praw funkcjonariusza publicznego, co wcale nie jest niemożliwe. Póki co, działamy - mówi.

Komentarze (6)
avatar
Yareckyyy
21.10.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Krystian P. i Krystian W. Jeżeli ci pseudopiłkarze nie mieli postawionych jeszcze żadnych zarzutów, to czemu ukrywać ich pod inicjałami? Niech cała Polska pozna nazwiska tych "twardzieli". Mam Czytaj całość
avatar
andrzej 23
21.10.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
komu taka miernota jak ten pseudo zawodnik potrzebny chamstwo w ligach nizszych powinno byc tepione bez zadnych skupulow a baran powinien isc suedziec 
avatar
Piotr Drapala
21.10.2019
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Dyskwalifikacja dożywania , brak takiego grajka nikt nie odczuje ... Chyba że monopolowy... A drużyna -1000pkt 
avatar
tadeusz21
21.10.2019
Zgłoś do moderacji
8
0
Odpowiedz
to jest sprawa karna zgłosić napad !!! 
avatar
Roger Mur
21.10.2019
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Bydło na trybunach, bydło na murawie.