- Cieszę się, że to będzie Monachium, a nie Magdeburg lub Sandhausen. 75 tysięcy gości przyjdzie na moje urodziny. Szykuje się wielka impreza - mówił przed meczem świętujący w sobotę 32. urodziny Rafał Gikiewicz. Polski bramkarz zachował się jednak nietypowo jak na solenizanta, bo na początku... sam rozdawał prezenty.
Pierwszego Bayern nie rozpakował. W 2. minucie po centrze Kingsleya Comana "Giki" interweniował nieporadnie na raty. Nim złapał piłkę, ta zatańczyła między jego nogami i gdyby Robert Lewandowski był czujniejszy, strzeliłby jednego z najłatwiejszych goli w karierze.
Z drugiego prezentu gospodarze już zrobili użytek. W 13. minucie bramkarz Unionu niepewnie interweniował na przedpolu po centrze Joshuy Kimmicha z rzutu wolnego. Źle trafił pięścią w piłkę, a na domiar złego futbolówka trafiła przed pole karne wprost pod nogi Benjamina Pavarda, który huknął półwolejem bez przyjęcia tak, że sprawdził wytrzymałość siatki.
ZOBACZ WIDEO: Serie A. Hellas słabszy od Sassuolo. Grali Polacy! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
W ogóle Gikiewicz ruszył do interwencji z nieprzygotowanej pozycji. Kimmich zaskoczył go szybkim wznowieniem i Polak wystartował do piłki spod słupka, gdzie długo był zajęty korygowaniem muru. Gdyby stał we właściwym miejscu, mógłby skuteczniej interweniować.
Potrafi ten Pavard uderzyć z półwoleja, oj potrafi!
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) October 26, 2019
Do przerwy Bayern @lewy_official prowadzi z Unionem Berlin @gikiewicz33 1-0. Transmisja w CANAL+ SPORT2! pic.twitter.com/IKkZAJjjzo
Niko Kovac, jak na dobrego gospodarza przystało, chciał zadbać o to, by Gikiewicz podczas swojej imprezy urodzinowej się nie nudził i postawił na wskroś ofensywne ustawienie. Pod nieobecność kontuzjowanego Javiego Martineza w roli "6" ustawił Thiago Alcantarę, który ma więcej atutów w kreacji niż w destrukcji. Przed Hiszpanem operowali natomiast ofensywnie usposobieni Philippe Coutinho i Thomas Mueller.
Na taki trójkąt z odwróconą podstawą w środku pola Kovac zdecydował się po raz pierwszy w tym sezonie. Ze skrzydeł ich i "Lewego" wspierali Ivan Perisić i Kingsley Coman, co oznaczało jedno: Bayern chciał efektownie wrócić na zwycięską ścieżkę po wpadkach z Hoffenheim (1:2) i Augsburgiem (2:2).
Problem w tym, że choć Bayern całkowicie podporządkował sobie Union, to "z gry" nie stworzył sobie ani jednej sytuacji podbramkowej. Gospodarze nie potrafili znaleźć wyrwy w szczelnym bloku obronnym gości. W pierwszej połowie Gikiewicz na linii musiał interweniować tylko dwa razy - po strzałach Muellera i Coutinho sprzed pola karnego.
Lewandowski przed przerwą miał tylko dwa kontakty z piłką w polu karnym Unionu i przy obu został zneutralizowany, zanim zdołał oddać strzał. Na pierwszą dogodną okazję kapitan reprezentacji Polski czekał aż do 53. minuty i od razu zamienił ją na gola, ale też ta sytuacja nie została wypracowana przez zespół.
Podwojony przed polem karnym przez rywali "Lewy" chciał uruchomić na prawym skrzydle Perisicia, ale trafił piłką w Feliksa Kroosa. Miał jednak szczęście, bo odbita od rywala futbolówka wróciła mu pod nogi, więc zabrał się z nią w kierunku "16" i pokonał Gikiewicza jakby wykonał przedłużony rzut karny. Tym samym "Lewy" został pierwszym w historii piłkarzem, który strzelił gola w każdej z pierwszych dziewięciu kolejek Bundesligi. Polak ma na koncie łącznie 13 trafień i jest zdecydowanym liderem klasyfikacji strzelców.
Niegroźny do tej pory dla Bayernu Union mógł błyskawicznie złapać kontakt. W 57. minucie sędzia Marco Fritz wskazał na "wapno" po faulu Persisicia, ale Manuel Neuer stanął na wysokości zadania, broniąc uderzenie Sebastiana Anderssona. Podrażniony widmem straty gola Bayern wszedł na wyższe obroty, ale w drugiej połowie w końcu dobrze w swoje urodziny zaczął bawić się Gikiewicz.
W 64. minucie Polak w świetnym stylu obronił wolej Lewandowskiego, sześć minut później błysnął refleksem po uderzeniu z bliska Serge'a Gnabry'ego, którego po chwili zatrzymał też w sytuacji sam na sam. W 78. minucie natomiast Gikiewiczowi dopisało szczęście, kiedy Mueller... z metra zamiast do siatki, posłał piłkę wprost w jego ręce. W tej sytuacji dogrywał Gnabry, który ożywił ofensywę Bayernu.
Wydawało się, że Gikiewicz jedynie ratuje Union przed blamażem, tymczasem okazało się, że utrzymał swój zespół w grze o korzystny wynik. W 86. minucie sędzia Fritz podyktował kolejny rzut karny dla gości i tym razem Sebastian Polter zmusił Neuera do kapitulacji. Na więcej Unionu nie było już jednak stać, a w doliczonym czasie gry Gikiewicz spuentował świetną drugą połowę kapitalną interwencją po strzale Leona Goretzki.
Czytaj również -> Bez goli w derbach Westfalii
Bayern wrócił na zwycięską ścieżkę po dwóch kolejkach bez wygranej i objął prowadzenie w ligowej tabeli. Pozostanie liderem co najmniej do niedzielnych meczów Borussii Moenchengladbach i VfL Wolfsburg, które mogą strącić mistrza z pierwszego miejsca.
***
W rozegranym o tej samej porze meczu z SC Paderborn 07 (0:2) w pełnym wymiarze czasowym w barwach Fortuny Duesseldorf zagrał Dawid Kownacki. Był to jego drugi występ po kontuzji uda, a pierwszy w "11" od 29 września.
Bayern Monachium - 1.FC Union Berlin 2:1 (1:0)
1:0 - Pavard 13'
2:0 - Lewandowski 53'
2:1 - Polter (k.) 86'
Składy:
Bayern: Manuel Neuer - Joshua Kimmich, Benjamin Pavard, Jerome Boateng, Alphonso Davies - Thiago Alcantara - Kingsley Coman (66' Serge Gnabry), Thomas Mueller, Philippe Coutinho (87' Leon Goretzka), Ivan Perisić (76' Corentin Tolisso) - Robert Lewandowski.
Union: Union: Rafał Gikiewicz - Christopher Trimmel, Marvin Friedrich, Neven Subotić, Christopher Lenz - Robert Andrich, Felix Kroos (60' Sheraldo Becker) - Marcus Ingvarsten (66' Anthony Ujah), Christian Gentner, Marius Buelter - Sebastian Andersson (67' Sebastian Polter).
SC Freiburg - RB Lipsk (1:0)
1:0 - Hoefler 45+2
2:0 - Petersen 90'
2:1 - Klostermann 90+2'
Hertha Berlin - TSG 1899 Hoffenheim 2:3 (0:2)
0:1 - Locadia 33'
0:2 - Kramarić 38'
1:2 - Lukebakio 55'
2:2 - Kalou 69'
2:3 - Huebner 79'
SC Paderborn 07 - Fortuna Duesseldorf 2:0 (1:0)
1:0 - Sabiri 43'
2:0 - Schonlau 64'
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Bayern Monachium | 34 | 26 | 4 | 4 | 100:32 | 82 |
2 | Borussia Dortmund | 34 | 21 | 6 | 7 | 84:41 | 69 |
3 | RB Lipsk | 34 | 18 | 12 | 4 | 81:37 | 66 |
4 | Borussia M'gladbach | 34 | 20 | 5 | 9 | 66:40 | 65 |
5 | Bayer 04 Leverkusen | 34 | 19 | 6 | 9 | 61:44 | 63 |
6 | TSG 1899 Hoffenheim | 34 | 15 | 7 | 12 | 53:53 | 52 |
7 | VfL Wolfsburg | 34 | 13 | 10 | 11 | 48:46 | 49 |
8 | SC Freiburg | 34 | 13 | 9 | 12 | 48:47 | 48 |
9 | Eintracht Frankfurt | 34 | 13 | 6 | 15 | 59:60 | 45 |
10 | Hertha Berlin | 34 | 11 | 8 | 15 | 48:59 | 41 |
11 | 1.FC Union Berlin | 34 | 12 | 5 | 17 | 41:58 | 41 |
12 | Schalke 04 Gelsenkirchen | 34 | 9 | 12 | 13 | 38:58 | 39 |
13 | 1.FSV Mainz 05 | 34 | 11 | 4 | 19 | 44:65 | 37 |
14 | 1.FC Koeln | 34 | 10 | 6 | 18 | 51:69 | 36 |
15 | FC Augsburg | 34 | 9 | 9 | 16 | 45:63 | 36 |
16 | Werder Brema | 34 | 8 | 7 | 19 | 42:69 | 31 |
17 | Fortuna Duesseldorf | 34 | 6 | 12 | 16 | 36:67 | 30 |
18 | SC Paderborn 07 | 34 | 4 | 8 | 22 | 37:74 | 20 |