Totolotek Puchar Polski: Emocje w meczu Stali Stalowa Wola z GKS-em Katowice: "Rzuty karne to ta paskudna loteria"

Tylko jedno spotkanie w dotychczas rozegranych meczach 1/16 Totolotek Pucharu Polski zostało rozstrzygnięcie po konkursie rzutów karnych. Wielkie emocje towarzyszyły meczowi II-ligowych klubów Stal Stalowa Wola i GKS Katowice.

Artur Długosz
Artur Długosz
Szymon Szydełko Newspix / Norbert Barczyk / PressFocus/NEWSPIX.PL / Na zdjęciu: Szymon Szydełko
W jednym z meczów 1/16 finału Totolotek Puchar Polski spotkały się ze sobą drużyny Stali Stalowa Wola i GKS-u Katowice. Zarówno "Stalówka", jak i GKS, rywalizują w II ligowych rozgrywkach. Po 15. kolejkach w zdecydowanie lepszej sytuacji w tabeli są katowiczanie. GKS do tej pory zgromadził 30 punktów i zajmuje miejsce trzecie. "Stalówka" ma 13 "oczek" i jest sklasyfikowana w strefie spadkowej na 16. pozycji.

Tylko tu takie emocje

W środę na boisku stadionu Izo Arena w Boguchwale, gdzie rozgrywane było to spotkanie, oba zespoły stoczyły ze sobą emocjonującą potyczkę. W regulaminowym czasie gry zakończyła się ona remisem 1:1. Dogrywka również nie przyniosła rozstrzygnięcia. O wszystkim zadecydować więc musiał konkurs rzutów karnych. "Jedenastki" lepiej wykonywali piłkarze ze Stalowej Woli, którzy zwyciężyli w nich 4:3 i awansowali do kolejnej rundy Totolotek Pucharu Polski. Ze wszystkich już zakończonych meczów 1/16 finału tych rozgrywek to było jedyne spotkanie, które rozstrzygnęło się dopiero po rzutach karnych.

ZOBACZ TAKŻE: Totolotek Puchar Polski. Widzew Łódź - Legia Warszawa: dym, dramaturgia, emocje i awans Wojskowych

ZOBACZ TAKŻE: Totolotek Puchar Polski: Stal Stalowa Wola pokonała w rzutach karnych GKS Katowice

Rzuty karne to loteria

- Szkoda, że przygoda z pucharem się dla nas kończy, ale tak to już jest. Wiadomo, że w każdej rundzie ktoś musi odpaść i sprawa jest zamknięta. Rzuty karne to ta paskudna loteria. Mówiłem po ostatnim zwycięstwie u siebie z Wartą, że wolałbym wygrać w normalnym czasie gry, czy po 120 minutach niż po rzutach karnych, bo to zawsze jest loteria. Nam się teraz niestety nie udało, ostatnio się udało i dlatego w życiu zawsze wychodzi na zero - mówił po meczu trener GKS-u, Rafał Górak.

ZOBACZ WIDEO: "Druga połowa". Czy Robert Lewandowski ma szansę na Złotą Piłkę? "Życzę mu tego z całego serca"
- Co do meczu - można powiedzieć, że potrafimy grać lepiej niż w pierwszej połowie. Potem z przebiegu spotkania graliśmy bardzo dobrze. Staraliśmy się realizować te rzeczy, które potrafimy, których nauczamy. Na pewno murawa nie pomaga, to bardzo niefajne boisko. Życzę Stali Stalowa Wola, żeby grała już na swoim i niech gra już na dobrej murawie. To boisko jest po prostu słabe, ale to najmniej istotne - dodał trener katowiczan.

Urodzinowy prezent

Trener Stali Stalowa Wola w dniu meczu świętował swoje urodziny. Od zawodników "Stalówki" otrzymał najlepszy prezent, jaki tylko mógł.

- Przede wszystkim chciałem podziękować za życzenia, za prezent w postaci awansu, bo bardzo nam zależy na pucharze. Chcemy zrobić wszystko, żeby na nowym stadionie zagrać już mecz z drużyną - mamy nadzieję ekstraklasową. Zobaczymy, jakie będzie losowanie - skomentował Szymon Szydełko.

- Pierwsza połowa w naszym wykonaniu bardzo dobra. Myślę, że do 55. minuty było nieźle. Później zaczęły się robić problemy, zaczęły się robić przestrzenie. Tutaj na pewno mamy parę rzeczy do wyciągnięcia, do poprawy. Nie ukrywam, że pomimo tego, że troszkę w składzie zrobiliśmy zmian, to zawodnicy, którzy zagrali od początku dali sporo do myślenia, zaprezentowali się bardzo dobrze - dodał trener Stali.

Szkoleniowiec zielono-czarnych odniósł się również ostatniego meczu ligowego swoich piłkarzy. Stal przegrała 0:1 z Widzewem Łódź, a gola straciła w samej końcówce potyczki. - Rzuty karne to tak to jest, że jest to loteria. Bardzo się cieszę, że moi zawodnicy wytrzymali to napięcie. Nie ukrywam, że suma w piłce - sami dobrze o tym wiemy - równa się zawsze tyle samo. Zabrakło nam z Widzewem Łódź, teraz nam oddało - skomentował Szydełko.

Powtórka z rozrywki

W środę piłkarze Stali i GKS-u rywalizowali w rozgrywkach Totolotek Pucharu Polski, a już w sobotę ponownie zmierzą się ze sobą. Tym razem w Katowicach, w meczu 16. kolejki II ligi.

- Wiemy o tym, że teraz w sobotę czeka nas bardzo ciężki mecz, bo jedziemy do zespołu, który będzie bardzo podrażniony tą porażką. Spodziewamy się jeszcze trudniejszego spotkania niż to. Tym bardziej, że ściany na pewno będą gospodarzom pomagać. Musimy w pełni się do tego meczu zregenerować i być przygotowani na bardzo trudny pojedynek - podsumował Szymon Szydełko.

Czy Stal Stalowa Wola awansuje do 1/4 finału Totolotek Pucharu Polski?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×