Serie A. Torino - Juventus. Derby Turynu dla mistrzów Włoch!

PAP/EPA / Alessandro Di Marco / Na zdjęciu: starcie Juventusu z Torino
PAP/EPA / Alessandro Di Marco / Na zdjęciu: starcie Juventusu z Torino

Derby Turynu dla Juventusu. W potyczce Torino z mistrzami Włoch i liderem Serie A padł tylko jeden gol. Zdobył go na dwadzieścia minut przed końcem Matthijs de Ligt. Juventus w tabeli utrzymał dwupunktową przewagę nad Interem.

W tym artykule dowiesz się o:

Derby Turynu rozczarowały. Mecze pomiędzy lokalnymi rywalami rządzą się swoimi prawami. Obydwa zespoły w Serie A dzieliło sporo, ale na boisku różnicy nie było widać.

Działo się tak za sprawą gości. Juventus wyraźnie czekał na to, co zrobi rywal. A ten nie potrafił zdziałać zbyt wiele, jakby zadowolony z faktu, że w potyczce z mistrzem Włoch ma w garści punkt.

W pierwszej połowie niewiele było spięć podbramkowych. Godnym odnotowania był efektowny, ale niecelny, strzał głową Cristiano Ronaldo w 19. minucie. Chwilę przed przerwą wydawało się, że nic nie uratuje gospodarzy. Z kilku metrów uderzał Matthijs de Ligt, ale kapitalny refleks zaprezentował Salvatore Sirigu.

Czytaj także: Serie A. Trener Krzysztofa Piątka mówi o... Lidze Mistrzów, a Milan zajmuje 10. miejsce

Bramkarz gospodarzy był również bohaterem swojej drużyny po zmianie stron. W 57. minucie Sirigu odbił groźny strzał z pola karnego Cristiano Ronaldo. Z kolei w 70. na rzut rożny sparował mocne uderzenie z woleja Gonzalo Higuaina.

ZOBACZ WIDEO: "Druga połowa". Czy Robert Lewandowski ma szansę na Złotą Piłkę? "Życzę mu tego z całego serca"

Kilkanaście sekund później bramkarz skapitulował. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego z linii bocznej pola bramkowego piłkę zgrał Higuain, a do siatki z pięciu metrów wbił ją de Ligt. Odpowiedź Torino mogła być błyskawiczna. Z sześciu metrów uderzał Cristian Ansaldi, lecz Wojciech Szczęsny popisał się świetną interwencją.

W kolejnych minutach więcej z gry mieli goście, którzy powinni podwyższyć prowadzenie. W końcówce okazję zmarnował m.in. Aaron Ramsey. Po raz kolejny wysoką formę potwierdził Sirigu. W doliczonym czasie piłka wpadła do bramki Szczęsnego, jednak sędzia słusznie trafienia nie uznał dopatrując się spalonego.

Dzięki wygranej Juventus utrzymał dwupunktową przewagę nad Interem Mediolan.

Torino FC - Juventus Turyn 0:1 (0:0)
0:1 - Matthijs de Ligt 70'

Składy:

Torino FC: Salvatore Sirigu-  Gleison Bremer, Armando Izzo, Lyanco - Temitayo Aina, Tomas Rincon (77' Simone Zaza), Soualiho Meite, Daniele Baselli (85' Vincezno Millico), Cristian Ansaldi - Simone Verdi (80' Sasa Lukić), Andrea Belotti.

Juventus Turyn: Wojciech Szczęsny - Juan Cuadrado, Leonardo Bonucci, Mattia De Sciglio, Matthijs de Ligt - Rodrigo Bentancur (76' Sami Khedira), Miralem Pjanić, Blaise Matuidi - Federico Bernardeschi (67' Aaron Ramsey) - Paulo Dybala (60' Gonzalo Higuain), Cristiano Ronaldo.

Żółte kartki: Aino, Ansaldi, Baselli, Belotti (Torino) oraz Bentancur, Cuadrado (Juventus).

Sędzia: Daniele Doveri.

Czytaj także: Serie A: Inter Mediolan wygrał rzutem na taśmę. Łukasz Skorupski nie zatrzymał Nerazzurrich
[multitable table=1149 timetable=10772]Tabela/terminarz[/multitable]

Źródło artykułu: