Premier League. "Horror na Goodison Park". Media komentują kontuzję Andre Gomesa

PAP/EPA / PETER POWELL / Andre Gomes doznał fatalnej kontuzji podczas meczu Everton - Tottenham Hotspur
PAP/EPA / PETER POWELL / Andre Gomes doznał fatalnej kontuzji podczas meczu Everton - Tottenham Hotspur

W meczu Premier League Everton - Tottenham (1:1) koszmarnego złamania nogi doznał Andre Gomes. Zawodnicy obu drużyn długo nie mogli uwierzyć w to, co się wydarzyło. "Reprezentant Portugalii był blisko stanu agonii" - pisze "The Sun".

W 78. minucie spotkania Premier League Everton - Tottenham Hotspur (1:1) biegnącego z piłką Andre Gomesa wślizgiem próbował powstrzymać Heung-Min Son. Zawodnik gości wytrącił rywala z równowagi i ten zderzył się z Sergem Aurierem. Gomes prawdopodobnie złamał prawą nogę nad stawem skokowym (WIĘCEJ TUTAJ).

Przerażająca scena poruszyła piłkarzy obu zespołów, a także kibiców na Goodison Park w Liverpoolu. Kamery telewizji pokazały m.in płaczącego Sona, który poczuł się odpowiedzialny za kontuzję Portugalczyka.

"Horror na Goodison Park. Son zalał się łzami po tym, jak przyczynił się do złamania nogi Andre Gomesa podczas starcia Evertonu ze Spursami. Zawodnicy obu drużyn chwytali się za głowy. Nie wiedzieli, gdzie mają patrzeć, widząc, jak wygięła się stopa Gomesa. Reprezentant Portugalii był blisko stanu agonii" - czytamy w "The Sun".

ZOBACZ WIDEO: "Druga połowa". Łukasz Piszczek pożegna się z reprezentacją Polski. "To nie jest dobry moment na taką celebrację"

"Daily Mirror" pisze o tym, że sztab medyczny musiał podać Gomesowi tlen, by go uspokoić. - Trudno było na to patrzeć. Trudno teraz o tym rozmawiać. Gdy tylko będziemy mogli się z nim skontaktować (gracz Evertonu natychmiast został przetransportowany do szpitala - przyp. red.), prześlemy mu słowa otuchy i wsparcia - powiedział po meczu Fabian Delph.

ZOBACZ: Premier League. Everton - Tottenham. Koszmarny uraz Andre Gomesa. Piłkarze odwracali wzrok i łapali się za głowy >>

Dziennikarze BBC Sport, komentując wydarzenia z Liverpoolu, używają słowa "dramat". - Piłkarze obu ekip wyglądali na kompletnie załamanych. Son był zrozpaczony, a Aurier nie mógł patrzeć w stronę Gomesa i modlił się - przekazał ekspert BBC Radio 5 Live, były zawodnik Evertonu, Pat Nevin.

Komentarze (2)
Livbar
4.11.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Po części to wina sędziego, dopuszczał do ostrej gry . Son chwilę wcześniej dostał w nos od Gomeza łokciem . Atkinson popsuł mecz jak niedawno MU - LFC. 
avatar
l.Figo
4.11.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
niestety to był wypadek bo SON tu nie zawinił to jest piłka nozna wiadomo że złamania sa wpisane w te dyscypline nie wiem po co ten drugi dobiegał żeby odpuscił Gomesowi by nic sie nie stało le Czytaj całość