II liga. Kontrowersje w meczu na szczycie. Bramka dla Resovii nie powinna zostać uznana? (wideo)

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: moment przed bramką dla Resovii w meczu z Widzewem. Strzał Radosława Adamskiego
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: moment przed bramką dla Resovii w meczu z Widzewem. Strzał Radosława Adamskiego

To niezwykle ważna wygrana dla Pasów. Resovia Rzeszów pokonała w Łodzi Widzew 1:0 i umocniła się na pozycji lidera II ligi. Dyskusje budzi jednak akcja, po której ekipa z Podkarpacia zdobyła zwycięską bramkę.

W 91. minucie gospodarze mieli aut przy polu karnym rywala. Piłkę otrzymał Mateusz Możdżeń i usiłował zagrać piłkę do partnera. Podanie to przeciął jeden z graczy Resovii, ale - zdaniem trenera Marcina Kaczmarka pomagał sobie w tej sytuacji ręką. Sędzia Paweł Dziopak puścił grę, a goście wyszli z kontrą, którą na bramkę zamienił Radosław Adamski.

Zobacz galerię z meczu Widzew - Resovia

- Przez ostatnie 20 minut Resovia skupiała się na obronie, my natomiast prowadziliśmy grę. Straciliśmy w końcówce bramkę, która nie powinna zostać uznana. Przed kontratakiem gości mieliśmy ewidentną rękę gracza Resovii - skomentował szkoleniowiec Widzewa Łódź.

Innego zdania jest szkoleniowiec gości Szymon Grabowski, który uważa, że sędzia Paweł Dziopak zachował się odpowiednio, choć nie zaprzecza, że zagranie piłki ręką było.

- W sytuacji bramkowej, z mojej perspektywy ręka przed akcją bramkową była, natomiast trzeba patrzeć na interpretację. Moim zdaniem sędzia podjął odpowiednią decyzję. Marzyliśmy o zwycięstwie nad Widzewem na ich stadionie i dzisiaj to osiągnęliśmy. Chciałbym pogratulować mojej drużynie, zagraliśmy dobry mecz i zdobyliśmy w mojej ocenie zasłużone trzy punkty - stwierdził trener Resovii.

Sytuację można zobaczyć na poniższym materiale wideo:

- Nie tak wyobrażaliśmy sobie końcówkę tego tygodnia. Mecz był istotny dla układu tabeli. Dzisiaj zasłużyliśmy na słowa krytyki. Spotkanie nie ułożyło się tak, jakbyśmy chcieli. Mamy przed sobą cztery spotkania do końca i musimy zrobić wszystko, aby zdobyć jak największą liczbę punktów - dodał trener Kaczmarek.

Zobacz też: Lech II Poznań wygrał wysoko. Przełamanie Pogoni Siedlce dzięki zmiennikom

- Po tym meczu jesteśmy liderem rozgrywek, ale podchodzimy z pokorą do każdego kolejnego spotkania. Dziękuję również naszymi kibicom, którzy jeżdżą za swoją drużyną na każdy mecz wyjazdowy. Jeśli chodzi o boiskowe wydarzenia, zrealizowaliśmy założenia, które mieliśmy do wykonania - skomentował Grabowski.

Na drugie miejsce w tabeli II ligi wskoczył GKS Katowice, trzeci jest Górnik Łęczna. Widzewiacy spadli na dopiero czwartą lokatę. Za tydzień w 17. kolejce rzeszowianie podejmą katowicką GieKSę, a łodzianie udadzą się do Pruszkowa na mecz ze Zniczem.

Komentarze (3)
avatar
JarekM
5.11.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To co pokazali w telewizji, to wyglądało jak sędziowanie z pewnego filmu o przekrętach w Polskiej piłce. Przed nosem sędziego dwa widoczne faule w polu karnym, ten nic... A w trakcie meczu wida Czytaj całość
avatar
Mariusz Mrozowski
5.11.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
PAJAC BYŁO ZAGRANIE RĘKĄ I TYLE - GOŚĆ Z KOSZALINA? HEHE 
avatar
Ablafaka
5.11.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gra się dopóki nie ma gwizdka a tu ładne zachowanie, drużyna nagle stanęła tak jakby był gwizdek sędziego.