"Milan ma wiele problemów, a najpoważniejszym z nich jest skuteczność. W Genoi każde kopnięcie Polaka kończyło się golem. W Milanie najpierw trochę wyhamował, a jesienią całkiem się zaciął. Zmarnował wiele niesamowitych okazji. Nie jest sobą" - czytamy w argumentacji "La Gazzetty dello Sport".
Trudno dyskutować z faktami. Rok temu o tej porze Krzysztof Piątek miał na koncie 9 bramek i był czołowym strzelcem Serie A, a jego dorobek uzupełniały 4 trafienia w Pucharze Włoch. Wszystkie gole strzelił "z gry". Natomiast w 12 meczach tego sezonu zdobył tylko trzy bramki, w tym dwie z rzutów karnych.
Czytaj również -> Lewandowski: Złota Piłka nie spędza mi snu z powiek
Na tym samym etapie poprzednich rozgrywek był rewelacją nie tylko w skali Włoch, ale całej Europy. W XXI wieku nie było bowiem napastnika, który byłby tak skuteczny w swoim debiutanckim sezonie w jednej z pięciu czołowych lig Starego Kontynentu - w końcu Piątek trafił do Genoi z Cracovii, z którą walczył o utrzymanie w nisko notowanej Ekstraklasie.
W @Gazzetta_it zestawienie top i flop tego sezonu Serie A.
— Piotr Dumanowski (@PDumanowski) November 12, 2019
Rewelacje: Kulusevski, Sensi, Castrovilli, Cistana, Agudelo.
Drugie życie: Nainggolan, Higuain, Ribery, Rog, Veloso.
Rozczarowania: Piątek, Quagliarella, Koulibaly, Florenzi, Godin. #włoskarobota pic.twitter.com/UQgfsXwelU
ZOBACZ WIDEO: Peter Schmeichel: Robert Lewandowski do Manchesteru United!
Wejście z nizin na salony z drzwiami i futryną sprawiło, że został najdroższym polskim piłkarzem. Milan zapłacił za niego Genoi 35 mln euro - w pół roku wartość Polaka wzrosła blisko dziewięć razy.
Debiutancki sezon w Serie A Piątek zakończył z 22 golami - skuteczniejsi od niego byli jedynie Fabio Quagliarella (26) i Duvan Zapata (23). "Il Pistolero" był najskuteczniejszym debiutantem we włoskiej lidze od czasu Andrija Szewczenki (1999/2000).
Czytaj również -> Izrael - Polska: sytuacja w Tel Awiwie jest poważna
Marnym pocieszeniem dla reprezentanta Polski jest towarzystwo, w jakim umieściła go "La Gazzetta dello Sport". Poza nim wśród rozczarowań znaleźli się Fabio Quagliarella z Sampdorii, Kalidou Koulibaly z Napoli, Alessandro Florenzi z Romy i Diego Godin z Interu Mediolan.