Micanski dla SportoweFakty.pl: Z utrzymaniem w ekstraklasie nie powinniśmy mieć problemów

W ubiegłym sezonie I ligi Iljan Micanski zdobył aż 26 bramek i został królem strzelców. Wiele wskazuje na to, że w ekstraklasie Bułgar może być równie skuteczny. Dobrą dyspozycję zaprezentował już podczas pierwszego letniego sparingu, gdy jego KGHM Zagłębie Lubin zmierzyło się we Wronkach z Lechem Poznań. 24-letni napastnik zdobył jedynego gola dla swojej drużyny.

- Bramka oczywiście cieszy, ale mamy jeszcze prawie miesiąc przygotowań i trzeba wykorzystać ten czas na wykonanie właściwej pracy przed inauguracją rozgrywek. Najważniejsze, by wysoką formę prezentować w lidze, bo dopiero tam gole będą miały jakąś wartość. Wyniki w meczach kontrolnych nie mają znaczenia - powiedział Iljan Micanski w rozmowie z serwisem SportoweFakty.pl.

Tytuł króla strzelców I ligi sprawił, że młody napastnik stał się atrakcyjnym towarem na letniej giełdzie transferowej. Czy pojawiały się propozycje z innych klubów? - Nie mogę jednoznacznie powiedzieć, że moje odejście jest niemożliwe. Z drugiej jednak strony w Zagłębiu czuję się bardzo dobrze. Oferty i zapytania były, zarówno z Polski, jak i lig zagranicznych. Cieszę się, że wzbudzam zainteresowanie innych drużyn, ale moja przyszłość w dużej mierze zależy od decyzji władz Miedziowych. Ja zachowuję i spokój i na razie skupiam się na przygotowaniach do inauguracji ligi - dodał.

W ostatnim czasie ekipę z Lubina prowadziło aż czterech trenerów. Po Dariuszu Fornalaku, Robercie Jończyku i Oreście Lenczyku, teraz przyszła pora na Andrzeja Lesiaka. Jak piłkarzom Zagłębia pracuje się pod okiem tego szkoleniowca? - Zmian trochę u nas było, ale ja zawsze staram się dostosować do wymagań każdego, z kim przychodzi mi pracować. Dla mnie najważniejsze jest zdobywanie bramek. W klubie wszyscy na to liczą i nikt nie ukrywa, że głównie na tym polega moje zadanie. Jeśli będę je dobrze wypełniał, to chyba każdy trener będzie zadowolony - stwierdził Micanski.

Jak dotąd Miedziowi nie zostali poważnie wzmocnieni i ich skład oparty jest głównie na zawodnikach, którzy wywalczyli awans. Jak potencjał swojej drużyny ocenia młody snajper? - Myślę, że z wywalczeniem utrzymania nie powinniśmy mieć żadnych problemów, nawet jeśli zostaniemy z takim zespołem jak obecnie. Trudno mi powiedzieć, czy stać nas na coś więcej. Uważam, że mamy wielu dobrych piłkarzy i nie ma powodów do obaw. W kwestii wzmocnień decyzja należy do władz klubu. Jeśli uznają, że są one potrzebne, wówczas pewnie pojawią się w Lubinie jakieś nowe twarze - zakończył Micanski.

Źródło artykułu: