Fortuna I liga. Podbeskidzie - Zagłębie. Wysoka wygrana bielszczan

Wicelider Fortuna I ligi Podbeskidzie odniósł kolejne zwycięstwo. Bielszczanie na własnym stadionie 4:1 pokonali spadkowicza z ekstraklasy Zagłębie Sosnowiec. Już do przerwy Górale prowadzili 3:0.

Michał Piegza
Michał Piegza
piłkarze Podbeskidzia Bielsko-Biała Newspix / Mirosław Szozda / Na zdjęciu: piłkarze Podbeskidzia Bielsko-Biała
Na półmetku rywalizacji w Fortuna I lidze Podbeskidzie było wiceliderem, natomiast odrabiające systematycznie straty Zagłębie mogło już liczyć straty do miejsc barażowych.

Górale prowadzić powinni już w 1. minucie. Piłka w polu karnym trafiła do Marko Roginicia, ten jednak źle uderzył. Gospodarze prowadzenie objęli w 13. minucie. Wówczas potężnie sprzed pola karnego na bramkę Krystiana Stępniowskiego uderzył Rafał Figiel. Golkiper nie miał szans na skuteczną interwencję.

Cztery minuty po stracie gola odpowiedzieć mogło Zagłębie. Sam na sam z Martinem Polackiem znalazł się Fabian Piasecki. Górą z pojedynku wyszedł bramkarz. Sosnowiczanie szukali wyrównania, ale to Podbeskidzie było skuteczniejsze. W 29. minucie bielszczanie rozmontowali defensywę gości. Figiel zagrał do Roginicia, który w sytuacji sam na sam nie pomylił się. Jeszcze przed przerwą Podbeskidzie podwyższyło prowadzenie. Górale wyprowadzili kontrę. Roginić zagrał do Karola Danielaka, a ten trafił do pustej bramki.

ZOBACZ WIDEO: Eliminacje Euro 2020. Izrael - Polska. Klich niezadowolony ze swojej postawy w kadrze. "Mogę dawać zdecydowanie więcej"

Czytaj także: Fortuna I liga: Piotr Mandrysz zwolniony z Bruk-Bet Termaliki Nieciecza

Sześć minut po zmianie stron nadzieja wstąpiła w graczy Zagłębia. Strzał Patryka Małeckiego ręką odbił Bartosz Jaroch. Wszystko działo się w polu karnym, więc sędzia wskazał na "wapno". "Jedenastki" nie zmarnował Piasecki. Chwilę później kontaktowego gola mógł zdobyć Patryk Mularczyk, ale uderzył minimalnie niecelnie.

Cztery minuty później goście znacznie ograniczyli swoje szanse na co najmniej remis. Za dwie żółte kartki boisko musiał opuścić Płamen Kraczunow.

Grając w przewadze bielszczanie kontrolowali przebieg spotkania. Piłkarze Podbeskidzia stworzyli sobie kilka okazji na podwyższenie prowadzenia, ale ich strzały padały łupem Stępniowskiego. Wynik spotkania ustalił w 84. minucie rezerwowy Zagłębia Quentin Seedorf, który po dogranie Sierpiny umieścił piłkę we własnej bramce.

Czytaj także: Fortuna I liga: trzy przełożone mecze

Podbeskidzie Bielsko-Biała - Zagłębie Sosnowiec 4:1 (3:0)
1:0 - Rafał Figiel 13'
2:0 - Marko Roginić 29'
3:0 - Karol Danielak 41'
3:1 - Fabian Piasecki (k.) 51'
4:1 - Quentin Seedorf 84'

Składy:

Podbeskidzie Bielsko-Biała: Martin Polacek - Bartosz Jaroch, Dmytro Baszłaj, Kornel Osyra, Filip Modelski - Karol Danielak (79' Desley Ubbink), Konrad Sieracki, Rafał Figiel, Adrian Rakowski (86' Damian Hilbrycht),  Łukasz Sierpina - Marko Roginić (90+1' Filip Laskowski).

Zagłębie Sosnowiec: Krystian Stępniowski - Tomasz Nawotka, Płamen Kraczunow, Rafał Grzelak, Wojciech Słomka (46' Quentin Seedorf) - Patryk Małecki, Szymon Pawłowski (78' Carl Stewart), Tomasz Hołota, Patryk Mularczyk, Mateusz Szwed (46' - Fabian Piasecki.

Żółte kartki: Rakowski, Jaroch (Podbeskidzie) oraz Kraczunow, Piasecki (Zagłębie).

Czerwona kartka: Kraczunow (Zagłębie) /za dwie żółte, 55'/.

Sędzia: Kornel Paszkiewicz (Wrocław).

Widzów: 5 344.

Podbeskidzie Bielsko-Biała awansuje do PKO Ekstraklasy?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×