Eliminacje Euro 2020. Polska - Słowenia. Grzegorz Krychowiak: Brakowało tylko grabek i łopatki
- Ciężko się grało, ciężko było kopnąć piłkę na 30 metrów, ponieważ noga postawna ślizgała się po murawie - powiedział zirytowany Grzegorz Krychowiak po meczu Polska - Słowenia (3:2) w eliminacjach do Euro 2020.
Wszyscy narzekali na fatalny stan murawy. Jan Tomaszewski w rozmowie z WP SportoweFakty stwierdził: - Przede wszystkim prezes Boniek musi wezwać na dywanik ludzi ze Stadionu Narodowego. Piłkarze grali dzisiaj na pastwisku i to wstyd, że taka murawa jest na tym stadionie.
Swojej irytacji nie krył także selekcjoner reprezentacji Polski Jerzy Brzęczek, który stwierdził, że "to cud, że nikomu nic się nie stało".
Problemy z murawą na PGE Narodowym podczas meczów reprezentacji Polski powoli stają się normą. Piłkarze często nie mogą utrzymać się na nogach, a na boisku widać wyrwane kępki trawy i sporo piachu.
Podobna sytuacja miała miejsce w poprzednim meczu reprezentacji - w październiku z Macedonią Północną. Po spotkaniu piłkarze nie chcieli się jednak wypowiadać na ten temat. - Już raz pan od murawy mnie zrugał - mówił wtedy Kamil Glik.
Ostatecznie reprezentacja Polski wygrała ze Słowenią 3:2. Teraz firma zajmująca się trawą na PGE Narodowym będzie miała sporo czasu na przygotowania. Kolejny mecz o stawkę nasi reprezentanci zagrają u siebie we wrześniu 2020 roku podczas Ligi Narodów UEFA.
Zobacz także: Eliminacje Euro 2020: Polska w 2. koszyku! Znamy wszystkich potencjalnych rywali
Zobacz także: [urlz=/pilka-nozna/855267/eliminacje-euro-2020-polska-slowenia-lewandowski-znowu-zaczarowal-stadion-narodo]Eliminacje EURO 2020: Polska - Słowenia. Lewandowski znowu zaczarował Stadion Narodowy. Wygrana Polaków
[/urlz]ZOBACZ WIDEO Polska - Słowenia. Sebastian Szymański z pierwszym golem w reprezentacji. "Robię małe kroczki"