- Brakowało tylko grabek i łopatki w tym meczu. Mamy taki piękny stadion, ale to aż wstyd, że mamy taką murawę. Ciężko się grało, ciężko było kopnąć piłkę na 30 metrów, ponieważ noga postawna ślizgała się. Szkoda, ale mam nadzieję, że ktoś z murawą w końcu coś zrobi - powiedział dla TVP Sport Grzegorz Krychowiak.
Wszyscy narzekali na fatalny stan murawy. Jan Tomaszewski w rozmowie z WP SportoweFakty stwierdził: - Przede wszystkim prezes Boniek musi wezwać na dywanik ludzi ze Stadionu Narodowego. Piłkarze grali dzisiaj na pastwisku i to wstyd, że taka murawa jest na tym stadionie.
Swojej irytacji nie krył także selekcjoner reprezentacji Polski Jerzy Brzęczek, który stwierdził, że "to cud, że nikomu nic się nie stało".
Problemy z murawą na PGE Narodowym podczas meczów reprezentacji Polski powoli stają się normą. Piłkarze często nie mogą utrzymać się na nogach, a na boisku widać wyrwane kępki trawy i sporo piachu.
Podobna sytuacja miała miejsce w poprzednim meczu reprezentacji - w październiku z Macedonią Północną. Po spotkaniu piłkarze nie chcieli się jednak wypowiadać na ten temat. - Już raz pan od murawy mnie zrugał - mówił wtedy Kamil Glik.
Ostatecznie reprezentacja Polski wygrała ze Słowenią 3:2. Teraz firma zajmująca się trawą na PGE Narodowym będzie miała sporo czasu na przygotowania. Kolejny mecz o stawkę nasi reprezentanci zagrają u siebie we wrześniu 2020 roku podczas Ligi Narodów UEFA.
Zobacz także: Eliminacje Euro 2020: Polska w 2. koszyku! Znamy wszystkich potencjalnych rywali
Zobacz także: [urlz=/pilka-nozna/855267/eliminacje-euro-2020-polska-slowenia-lewandowski-znowu-zaczarowal-stadion-narodo]Eliminacje EURO 2020: Polska - Słowenia. Lewandowski znowu zaczarował Stadion Narodowy. Wygrana Polaków
[/urlz]ZOBACZ WIDEO Polska - Słowenia. Sebastian Szymański z pierwszym golem w reprezentacji. "Robię małe kroczki"