Serie A. AC Milan - SSC Napoli. Krzysztof Piątek nie odpowiedział krytykom

PAP/EPA / MATTEO BAZZI / Na zdjęciu: Nikola Maksimović (z lewej) i Krzysztof Piątek (z prawej)
PAP/EPA / MATTEO BAZZI / Na zdjęciu: Nikola Maksimović (z lewej) i Krzysztof Piątek (z prawej)

Po pierwszym meczu z Napoli został ich bohaterem. Z kolei w ostatnim żegnały go gwizdy. Włoscy dziennikarze i kibice Milanu przeprowadzili w ostatnich dniach atak na Krzysztofa Piątka, a ten nie odpowiedział swoim krytykom w hicie Serie A.

"To było jego show" - pisała włoska prasa. Gennaro Gattuso mówił o nim jako o strzelcu wyborowym, San Siro zgotowało mu owację na stojąco a Dariusz Szpakowski krzyczał "mamma mia!". 29 stycznia tego roku Krzysztof Piątek w wielkim stylu przywitał się z kibicami Milanu.

Wówczas Rossoneri pokonali Napoli w ćwierćfinale Pucharu Włoch 2:0, a obydwa gole strzelił dla gospodarzy właśnie reprezentant Polski. Były to pierwsze bramki zawodnika dla Milanu, którego kilkanaście dni wcześniej ten wykupił z Genoa CFC za 30 milionów euro.

Relacje Piątka z fanami z Curva Sud długo układały się znakomicie. Polak strzelał kolejne gole, kibice układali o nim piosenki i widzieli następcę Filippo Inzaghiego czy Andrija Szewczenki. Szybko stał się także ulubieńcem włoskich mediów, które znalazły w nim nową gwiazdę Serie A.

ZOBACZ WIDEO: "Druga Połowa". Dziwne zmiany Brzęczka w meczu z Izraelem. "Nie rozumiem o co mu chodziło"

To już jednak przeszłość.

Obecnie atmosfera wokół Piątka jest diametralnie inna. Nie ma owacji na stojąco, jest jedynie rozczarowanie i gwizdy. Te pożegnały Polaka ze strony fanów Milanu, gdy schodził z boiska w sobotnim hicie Serie A. Podobnie jak i zmienionego Lucasa Biglię.

Media: Klub z Premier League chce Krzysztofa Piątka. Czytaj więcej--->>>

Napisać, że obecnie nasz rodak nie może liczyć na przychylność włoskiej prasy, to nie napisać nic. To właśnie jego tamtejsze media uznają za jednego z winnych fatalnych wyników Milanu w obecnym sezonie i regularnie uznają za najgorszego piłkarza Rossonerich, nawet jeśli wcale tak nie jest.

Także wśród własnych kibiców 24-latek przysporzył sobie wrogów. Nie tylko samą grą - z trzema golami w Serie A Piątek i tak jest najlepszym strzelcem drużyny. Jednak burzę wśród temperamentnych włoskich fanów Rossonerich wywołała jego ostatnia wypowiedź dla TVP Sport.

W rozmowie z Jackiem Kurowskim polski napastnik wyznał:  - W piłce chodzi o to, żeby cały czas stawiać sobie nowe cele. Kosztowałem 38 milionów, teraz chcę zrobić wszystko, żeby przy kolejnym transferze to było 60-70 milionów. Trzeba do tego dążyć, trzeba mieć ambicje.

I choć w wypowiedzi Polaka nie było nic kontrowersyjnego, można było się spodziewać, że jego wyznanie o chęci odejścia do innego, w zamyśle większego klubu, wśród dumnych fanów 18-krotnego mistrza Włoch wzbudzi złość.

"Sprzedajcie tego klauna, tęsknię za Cutrone, jego miłością do barw i jego pasji na boisku" - napisał jeden z internautów na Twitterze. "Jeżeli naprawdę złożył tę deklarację, okazuje się, że jest niedojrzałym małym człowiekiem" - przekonywał inny z fanów. Ktoś powie, że to tylko dwie opinie. Jednak podobnych można znaleźć zdecydowanie więcej.

Także media podchwyciły wypowiedź Piątka i od niedzieli piszą o "zaskakujących słowach polskiego napastnika". Na ostrą krytykę zdecydował się Stefano Agresti z portalu Calciomercato.com.

- Katastrofa Piątka. Zdradza Milan na boisku i w wypowiedziach. Za kogo ty się uważasz? Mam wrażenie, że mediolański napastnik całkowicie stracił kontakt z rzeczywistością. Do tej pory strzelił tylko trzy gole w lidze i spektakularnie rozczarowuje - napisał włoski dziennikarz (więcej TUTAJ).

Być może nie ma w tym przypadku. Dziennikarze największego sportowego dziennika w Italii "La Gazzetta dello Sport" od kilku tygodni grają tematem możliwego powrotu do Mediolanu Zlatana Ibrahimovicia. Im w gorszej sytuacji będzie Polak, tym prawdopodobne będzie pojawienie się Szweda w klubie.

"LGDS" przekonuje, że Piątek ma miesiąc na udowodnienie swojej wartości. Zaledwie kilka miesięcy po sezonie, w którym strzelił we wszystkich rozgrywkach 30 bramek, więcej od Cristiano Ronaldo. Według Włochów to już nieistotne - jeśli w kolejnych spotkaniach: z Parmą, Bologną i Sassuolo "Il Pistolero" nie zacznie grać lepiej, może zostać wypożyczony do innego klubu. Mówi się nawet o powrocie do Genui.

Dobrym prognostykiem przed kolejnymi tygodniami miało być ostatnie spotkanie Izrael - Polska (1:2). Piątek miał na murawie swoje problemy, ale strzelił pierwszego gola od miesiąca (20 października z Lecce). W sobotę przeciwko Napoli zagrał słabo i według fanów znów rozczarował.

Nie odpowiedział na krytykę w najlepszy możliwy sposób, nie strzelił gola i nie pokazał swojej słynnej cieszynki za którą tęsknimy. I choć gra Rossonerich wygląda lepiej, sytuacja naszego znakomitego napastnika robi się coraz trudniejsza. Stefano Pioli do tej pory bronił Piątka i oby robił to dalej, Polak potrzebuje zaufania trenera. A kiepska passa nie może przecież trwać wiecznie.

Komentarze (31)
avatar
zgryźliwy
24.11.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tam jest się tak dobrym, jak się było dobrym w ostatnim meczu. U nas chwali się za zasługi. No przecież kiedyś był dobry ... 
avatar
Szymon Ptak
24.11.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czuję że wróci do Cracovii :) 
avatar
grzegorz 1970
24.11.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Co za buraki. Od skrajności w skrajność. Krzysztof, głowa do góry! 
avatar
zadziwiony
24.11.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Widocznie AC Milan, jest już w takim stanie, że potrzebny im jest jeden zawodnik, który będzie na boisku robił wszystko. Przypuszczalnie za kilka dni dowiemy się jak brzmi nazwisko mediolańskie Czytaj całość
avatar
Leo Ign
24.11.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Już dawno pisałem że piatka już nie ma.