Kamil Glik był największym pechowcem reprezentacji Polski podczas meczu eliminacji Euro 2020 ze Słowenią (3:2). W 3. minucie pojedynku na PGE Narodowy w Warszawie wyskakujący do piłki w polu karnym Jan Oblak przypadkowo uderzył w twarz reprezentanta Polski (WIĘCEJ TUTAJ).
Glik od razu sygnalizował, że odniósł kontuzję. W wyniku uderzenia przez bramkarza Słoweńców obrońca AS Monaco złamał nos. Co więcej, Glik na moment stracił nawet przytomność.
Jak przekazał na Twitterze prezes PZPN Zbigniew Boniek, doszło jednak do złamania bez przemieszczenia, co daje nadzieję na stosunkowo krótki okres leczenia (WIĘCEJ TUTAJ).
"Ależ cios. Kamil Glik chciał ze złamanym nosem grać dalej" - czytamy na facebookowym koncie telewizji TVP Sport, gdzie zamieszczono wideo z kontuzją naszego defensora.
ZOBACZ WIDEO: Polska - Słowenia. Robert Lewandowski: To szczęście, że nikt nie złapał poważnej kontuzji