II liga. Widzew - Bytovia: łodzianie przed szansą wejścia na fotel lidera. "Pierwsze miejsce na zimę jest możliwe"

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Marcin Robak w walce o piłkę
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Marcin Robak w walce o piłkę

To będzie ostatni mecz piłkarzy Widzewa Łódź przed własną publicznością. Na zamknięcie 19. kolejki II ligi zmierzą się z Bytovią Bytów i spróbują wykorzystać potknięcia Resovii Rzeszów i Górnika Łęczna, by przedostać się na fotel lidera rozgrywek.

Łódzki zespół w ostatnich dwóch meczach zdobył dziesięć bramek i z pewnością zbudował pewność siebie. Były to jednak starcia ze Zniczem Pruszków i Gryfem Wejherowo, czyli drużynami walczącymi o utrzymanie w II lidze. Z kolei Bytovia Bytów znajduje się na siódmym miejscu i walczy o miejsce premiowane barażami o awans.

Czytaj też: III liga gr. III: Śląsk II Wrocław liderem. Tuż za nim Ruch Chorzów i Polonia Bytom

- Oczywiście, że jest fajnie, gdy wygrywa się pewnie i wysoko, ale tak nie będzie zawsze. Wiemy, jaka jest piłka. To, że skuteczność w ostatnim czasie jest wysoka, oczywiście cieszy. Ale ze zwycięstwa z Bytovią będę zadowolony bez względu na jego rozmiar. Punkty są dla nas szalenie istotne w kontekście tego, co będzie się działo zimą i wiosną - podkreślił trener czerwono-biało-czerwonych Marcin Kaczmarek na tradycyjnym przedmeczowym spotkaniu z dziennikarzami.

Łodzianie będą jednak musieli zmierzyć się z historią, bo w sierpniu, gdy Widzew mierzył się na wyjeździe z Bytovią, przegrał 1:2. Teraz zwycięstwo byłoby im  bardzo potrzebne, bo w tej serii gier Resovia uległa u siebie Pogoni Siedlce, a Górnik Łęczna zremisował z rezerwami Lecha Poznań.

ZOBACZ WIDEO MB Boxing Night 6. Krzysztof Zimnoch zaskoczył kibiców. Hipnotyzer w narożniku boksera

- Bytovia gra w tym roku bardzo solidnie i potrafi zdobywać punkty. Bardzo dużo gromadzi ich przede wszystkim u siebie. Ale to my zagramy przed własną publicznością w niedzielę. Zdajemy sobie sprawę, że przeciwnik postawi twarde warunki, lecz to my będziemy gospodarzami. Mamy jasno określony cel. Mówiłem już, że pierwsze miejsce na zimę jest możliwe. Jednak żeby tego dokonać, trzeba zdobyć sześć punktów, w tym trzy w niedzielę - zaznaczył Kaczmarek.

Zobacz także: Kibice Chojniczanki stracili cierpliwość. Zaczęli grozić piłkarzom

Bytowianie na wyjazdach w tym sezonie prezentują się przeciętnie, ale i tak siódme miejsce w tabeli to wynik, który ma prawo cieszyć. A drużyna gra bez presji, o czym przekonywał trener Adrian Stawski w rozmowie z portalem widzewtomy.net.

- Nie mamy ciśnienia na awans, to Widzew ma takie aspiracje. My, obok Gryfa Wejherowo, mamy najmniejszy budżet w II lidze, pozbieraliśmy fajnych młodych chłopaków z okolicy i staramy się grać jak najlepiej. Co z tego wyjdzie na koniec sezonu, zobaczymy. Widzew jest faworytem tego spotkania, bez względu na wynik naszego pierwszego meczu. Wystarczy popatrzeć, co drużyna z Łodzi zrobiła w ostatnich tygodniach. Strzelenie dziesięciu bramek i nie stracenie przy tym żadnej o czymś jednak świadczy - powiedział szkoleniowiec Bytovii.

Początek spotkania Widzewa z Bytovią na Stadionie Miejskim przy al. Piłsudskiego w Łodzi zaplanowano na godzinę 13:05. Mecz pokaże TVP3, a relację na żywo przeprowadzi portal WP SportoweFakty.

Źródło artykułu: