Liga Mistrzów. Real Madryt - PSG. Wielki talent poszedł w odstawkę. Vinicius Junior na zakręcie

Getty Images / Denis Doyle / Na zdjęciu: Vinicius Junior
Getty Images / Denis Doyle / Na zdjęciu: Vinicius Junior

Był najdroższym 18-latkiem na świecie, zadomowił się w pierwszej drużynie Realu Madryt i... zniknął. Vinicius Junior ma wielki problem, aby wejść do składu Królewskich. Wtorkowy mecz z PSG ponownie obejrzy na trybunach.

W tym artykule dowiesz się o:

11 meczów, 1 gol i 1 asysta. Na pierwszy rzut oka statystyka dla 19-letniego zawodnika wygląda bardzo solidnie. Gdy rozłożymy jednak to na czynniki pierwsze, to przestaniemy patrzeć przez różowe okulary. Vinicius Junior, największa nadzieja Realu Madryt, został przed Zinedine'a Zidane'a odstawiony na boczny tor.

Nastolatek w ostatnim sezonie oczarował kibiców na Santiago Bernabeu. Królewscy prezentowali się fatalnie, jednak błysk geniuszu Viniciusa Juniora dawał nadzieję na lepszą przyszłość. Brazylijczyk był powiewem świeżości w Realu. Jego styl gry i chęć podejmowania ryzyka mogła imponować. Bez respektu ogrywał bardziej doświadczonych zawodników.

Pupilek prezesa

Vinicius Junior nazywany jest nowym Neymarem. Dwa lata temu był już dogadany z Barceloną, jednak w ostatniej chwili do gry wszedł Real Madryt. Zapłacił 45 mln euro i "przechwycił" młodego Brazylijczyka. "To absolutny pupilek Florentino Pereza" - podkreślają dziennikarze.

ZOBACZ WIDEO Skoki narciarskie. Inauguracja w Wiśle nie ma sensu? Wymowne słowa Macieja Kota

Vinicius udowadniał Florentino Perezowi, że polityka wychowywania galacticos zamiast ściągania ich za ogromne kwoty jest słuszna.

- Chcę zostać jednym z najlepszych piłkarzy świata i wygrać mundial. Zamierzam osiągać swoje cele i sprawić, by rodzina była ze mnie dumna - przyznał w jednym z pierwszych wywiadów po podpisaniu umowy.

Trener Julen Lopetegui nie dał Brazylijczykowi szansy. Za jego kadencji Vinicius rozegrał tylko 12 minut w dwóch meczach. To mocno nie podobało się Perezowi, który po kilku miesiącach zrezygnował z Hiszpana. Jego miejsce zajął Santiago Solari i odważnie postawił na skrzydłowego. Efekty widoczne były gołym okiem. W styczniu został uznany drugim najbardziej utalentowanym nastolatkiem według "Goal.com". Lepszy od Brazylijczyka był jedynie Jadon Sancho z Borussii Dortmund.

Minęło kilka miesięcy, a sytuacja Juniora zmieniła się o 180 stopni. Nastolatek ucierpiał na transferze Edena Hazarda, jego możliwości regularnej gry zostały mocno ograniczone. Zinedine Zidane chciał nawet, aby trafił latem na wypożyczenie do innego klubu.

Talent za talent

Problemem Viniciusa jest także... Rodrygo Goes. Łączy ich bardzo wiele: cena, narodowość czy pozycja na boisku. Hat-trick Rodrygo w debiucie w Lidze Mistrzów przeciwko Galatasarayowi (6:0) sprawił, że jego nazwisko stało się znane w całej Europie.

Rodrygo jest o rok młodszy i nie mniej utalentowany. Ma swoje pięć minut i robi wszystko, aby wejść na salony. Jego pozycja w stolicy Hiszpanii jest zdecydowanie mocniejsza niż Vinciusa.

Dla 19-latka obraz jest z kolei nieco ponury. Kocha Madryt i nie chce ruszać się z wymarzonego miasta. Jeśli jednak chce grać i odbudować swoją karierę, musi jak najszybciej zmienić klub.

Zobacz także: Grzegorz Krychowiak doceniony. Wybrali go do "11" kolejki

Zobacz także: Koszmar Krzysztofa Piątka w AC Milan

Źródło artykułu: