Porażka 0:4 z Bayernem Monachium i zaskakujący remis 3:3 z SC Paderborn. Ostatnie wyniki Borussii Dortmund nie przysparzają chwały Lucienowi Favre'owi. - Trudno to wszystko wytłumaczyć. Ale wiem jedno: nie możemy grać tak dalej - rozłożył ręce po sensacji z beniaminkiem.
Jego drużyna w tym sezonie ma problem z regularnym wygrywaniem meczów. Z kolei w minionych rozgrywkach roztrwoniła dużą przewagę w Bundeslidze i oddała mistrzostwo Bayernowi.
Los trenera BVB wisi na włosku. Mimo, że latem władze przedłużyły z nim kontrakt do czerwca 2021 roku, coraz częściej mówi się o jego odejściu. Już po ostatnim spotkaniu Szwajcar został wezwany na dywanik. A akurat dzięki nowej umowie Borussia zapewniła sobie klauzule ułatwiające podjęcie decyzji o zwolnieniu Favre'a. To był sprytny manewr dyrektora sportowego, Michaela Zorca i prezesa, Hansa-Joachima Watzke.
ZOBACZ WIDEO: Mateusz Borek: Lewandowski nie będzie najlepszy na świecie, bo jest z Polski
Dwa warianty
"Bild" podaje, że Borussia miałaby dwie opcje na wypadek rozwiązania kontraktu ze Szwajcarem.
Pierwsza to zapłata rekompensaty za brakujące miesiące do końca umowy w wysokości 2,8 mln euro. To korzystne wyjście, biorąc pod uwagę, że Favre za sezon zarabia 3,8 mln euro. Według drugiego rozwiązania, klub zwolniłby szkoleniowca, ale dalej musiałby płacić mu normalną pensję. Gdyby wtedy chciał podjąć pracę gdzie indziej, nowy klub musiałby wykupić go z Borussii.
-> Robert Lewandowski to maszyna. Pięć wyczynów Polaka, które przeszły do historii
Borussia ostatecznie może nie wykorzystać żadnego z nich i zdecydować się na kontynuowanie współpracy.
Kluczowe dla przyszłości Favre'a będą najbliższe dwa mecze: w Lidze Mistrzów z Barceloną, a następnie z Herthą Berlin w Bundeslidze. BVB wciąż nie ma pewnego awansu do 1/8 finału LM. Jest na drugim miejscu grupy F i traci punkt do Blaugrany. Po piętach ze stratą trzech punktów depcze jej trzeci Inter.
Mecz 5. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów między Borussią i Barceloną zacznie się w środę o godzinie 21.
Czytaj też: Liverpool - Napoli. Polak chce zepsuć święto Kloppa