Liga Mistrzów: FC Barcelona - Borussia Dortmund. Mistrz Hiszpanii wygrał i zapewnił sobie awans. BVB bez szans
FC Barcelona zapewniła sobie awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów. W meczu z Borussią Dortmund Hiszpanie zwolnili hamulec ręczny, pokazali efektowne akcje i wygrali 3:1.
Były momenty, kiedy Katalończycy potrafili zachwycić swoją grą. Robił to jak zwykle Messi, uciekał obrońcom, tańczył z nimi i musiał dopiąć swego. Pierwsza próba skończyła się falstartem. W 22. minucie skupił na sobie uwagę i podał w pole karne do Suareza. Napastnik trafił, ale był na spalonym. Siedem minut później nie popełnił błędu i zdobył pierwszą bramkę po tym, jak został obsłużony przez Argentyńczyka.
Barca wyszła na prowadzenie i Messi sam zaczął polować na trafienie. Za pierwszym razem trafił w Romana Burkiego, ale poszedł za ciosem i po akcji z Suarezem podwyższył na 2:0. W najlepszy możliwy sposób uczcił swój 700. mecz w koszulce Barcelony.
ZOBACZ WIDEO: najlepsze gole Messiego przeciwko niemieckim zespołom
W pierwszej połowie Borussia została zepchnięta do roli statystów. Nie potrafiła ani razu zagrozić Marcowi-Andre ter Stegenowi, nieźle na pozycje wybiegał Nico Schulz, ale Niemcowi zdecydowanie brakowało szybkości i wykończenia. Tymczasem Barca grała koncertowo, a Messi i Suarez rozumieli się bez słów. Byli jak starzy, dobrzy koledzy, którzy od lat rządzą i dzielą na osiedlowym podwórku.
-> Ezequiel Lavezzi kończy karierę. Była gwiazda Napoli zagrała ostatni mecz w Hebei China Fortune
Brakowało im tylko trzeciego kompana. Ousmane Dembele podejmował złe decyzje, przeciągał swoje dryblingi, ale po 26. minutach grania zszedł z kontuzją uda. Zmienił go Antoine Griezmann, który zdobył ostatnią bramkę dla Barcy. Francuz celnie uderzył na dalszy słupek z pierwszej piłki w polu karny. Obsłużył go nie kto inny jak... Messi.
Czytaj też: Robert Lewandowski to maszyna. Pięć wyczynów Polaka, które przeszły do historii
Według niemieckich mediów przyszłość Luciena Favre'a zależy od meczów z Barceloną i następnego w Bundeslidze z Herthą Berlin. W środę nie poprawił swoich notowań. BVB była wycofana, ożywienie wniósł Jadon Sancho, który wszedł dopiero w przerwie. Anglik szybko pokazał, że powinien wyjść w pierwszym składzie. Jako jedyny zagrażał ter Stegenowi, a w 77. minucie uratował honor kolegów, gdy huknął jak z armaty w polu karnym.
Różnicy nie zrobił także Łukasz Piszczek. Akurat Polak wystrzegł się błędów, którymi grzeszył m.in. Hummels. W 77. minucie zmienił go Dan-Axel Zagadou.
Po porażce na Camp Nou Borussia spadła na trzecie miejsce grupy F i zrównała się punktami z drugim Interem. Z Włochami BVB będzie musiała walczyć o awans do 1/8 finału, który pewny ma już Barcelona.
FC Barcelona - Borussia Dortmund 3:1 (2:0)
1:0 - Luis Suarez 29'
2:0 - Lionel Messi 33'
3:0 - Antoine Griezmann 67'
3:1 - Jadon Sancho 77'
Barcelona: Marc-Andre ter Stegen - Sergi Roberto, Samuel Umtiti, Clement Lenglet, Junior Firpo - Ivan Rakitić (78' Arturo Vidal), Sergio Busquets, Frenkie de Jong - Lionel Messi, Luis Suarez (90+1' Moussa Wague), Ousmane Dembele (26' Antoine Griezmann).
Borussia: Roman Burki - Łukasz Piszczek (76' Dan-Axel Zagadou), Manuel Akanji, Mats Hummels, Nico Schulz (46' Jadon Sancho) - Julian Weigl (85' Mario Goetze), Axel Witsel - Achraf Hakimi, Julian Brandt, Raphael Guerreiro - Marco Reus.
Żółte kartki: Messi i Busquets (Barcelona) oraz Guerreiro (Borussia).
Sędziował: Clement Turpin (Francja).
Kibicuj Lewemu i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)