[b]
Jacek Stańczyk z Bukaresztu[/b]
Warto wracać pamięcią do takich meczów, w których Polacy zagrali naprawdę złotą piłkę. Pewną, skuteczną, ukazującą ich ogromny potencjał. - Przez parę minut nie za bardzo wiedziałem, co się dzieje, nic nie słyszałem. Powoli dochodziłem do siebie - opowiadał potem kapitan drużyny. Upadł wtedy na murawę ogłuszony hukiem petardy, która rzucona z trybun wybuchła tuż obok niego. A potem strzelił Rumunom dwa gole. Polska w eliminacjach do mundialu w Rosji, w listopadzie 2016 roku wygrała z Rumunią 3:0.
Lepszego spotkania później już chyba nie zagrała, jeśli weźmiemy pod uwagę gorącą atmosferę (petardy lądowały na murawie jeszcze kilka razy), mecz wyjazdowy, rangę rywala i stopień dominacji Biało-Czerwonych nad rywalem. A przecież awansowaliśmy potem na mistrzostwa świata, a teraz na Euro 2020. Adama Nawałkę zastąpił Jerzy Brzęczek.
Bukareszt zagrożony trzęsieniami ziemi. Najbardziej w Europie - CZYTAJ
I to właśnie w Bukareszcie Polacy poznają rywali na przyszłorocznym turnieju. Od piątku są tu już selekcjoner i prezes PZPN Zbigniew Boniek. Robert Lewandowski wyniki losowania pozna w przerwie swojego klubowego meczu. Ale on ma na głowie inną ceremonię. Chce wygrać własną Złotą Piłkę, dyrektor TVP Marek Szkolnikowski poinformował na Twitterze, że Lewandowski będzie w poniedziałek w Paryżu na gali wręczenia nagrody dla najlepszego piłkarza świata. My dowiedzieliśmy, że decyzje w tej sprawie nie są podjęte.
ZOBACZ WIDEO: Trener snu jak u Cristiano Ronaldo. Robert Lewandowski dba o każdy detal swojej formy
Losowanie co do sekundy
Losowanie Euro 2020 odbędzie się w hali widowiskowo - sportowej ROMEXPO, gdzie koncertował choćby zespół Guns’n Roses. UEFA galę rozplanowała - dosłownie - co do sekundy. Tak przynajmniej wynika z rozesłanego do dziennikarzy przewodnika. Ceremonia rozpocznie się o godzinie 18, ale samo losowanie wystartuje o godzinie 18:28:15. O godzinie 18:36:05 rozpocznie się już losowanie koszyka 2, w którym jest Polska. Ceremonia zakończy się o godzinie 18:59:15.
To będzie specyficzny turniej, rozgrywany w 12 państwach. I może być kuriozalny, bo kibice w Bukareszcie, choć tutejsza Arena Narodowa będzie gościć mistrzostwa, mogą swojej reprezentacji nie zobaczyć. Gospodarz nie ma tym razem zagwarantowanego startu, a Rumuni dopiero w marcu rozegrają baraże.
Przedziwnych, niespotykanych wcześniej sytuacji jest więcej. Belgia, Dania i Rosja już wiedzą, że są w jednej grupie. Czekają tylko na dolosowanie czwartego zespołu. I poznają go dopiero w marcu, gdy rozstrzygną się baraże.
Polska jest w koszyku drugim, trafi na pewno do którejś z grup: Z Niemcami (mecze w Budapeszcie i Monachium), z Anglią (mecze w Glasgow i Londynie), Hiszpanią (mecze w Bilbao i Dublinie) lub z Włochami (mecze w Rzymie i Baku). Tej ostatniej grupy nie chce nikt w polskim sztabie: długie loty oraz duże odległości piętrzą problemy logistyczne. I to już nawet nie dla samej kadry, ale przede wszystkim dla polskich kibiców.
Grupa z Anglią lub Niemcami wydają się wymarzone. Nie dość, że rywale wybitnie atrakcyjni, to jeszcze można mieć pewność, że ulice czy to w Wielkiej Brytanii, czy w Niemczech i na Węgrzech, zaleje biało-czerwona fala. A Polska - jakże byśmy sobie tego życzyli - w końcu na wielkim turnieju rozegra prawdziwy mecz - petardę.
Transmisję z losowania przeprowadzi Telewizja Polska.