Swoją karierę w roli bramkarza Wojciech Szczęsny zaczynał tuż po tym jak na sportową emeryturę odszedł jego ojciec - Maciej. Okazuje się, że to właśnie tata miał największy, ale nie jedyny, wpływ na wybór drogi życiowej przez aktualnego zawodnika Juventusu.
- Zrobiłem to dla ojca. Do tego zawsze byłem najlepszy spośród moich znajomych. Od razu wiedziałem, że jestem lepszy w bramce niż w polu. Wierzę, że rodzisz się, by zostać golkiperem, ponieważ musisz być szczególnym typem osoby - wyjawił Szczęsny w rozmowie klubową telewizją, którą cytuje portal "Football Italia".
- Tu nie ma miejsca na błędy. Musisz mieć wielką siłę psychiczną, by zostać bramkarzem - dodał reprezentant Polski.
Po przeprowadzce z Anglii do Włoch Szczęsny przestał przeglądać sportowe gazety. Nawet po nauce języka to się nie zmieniło. - Nienawidzę gazet. Bardzo się zmieniłem, kiedy przyjechałem do Włoch, ponieważ nie znałem języka i nie wiedziałem, co o mnie piszą. Od tego czasu trzymam się tego, by ich nie czytać - nie ukrywa Szczęsny.
Polski bramkarz szczególną uwagę zwrócił na oceny piłkarzy, które we Włoszech są bardzo popularne. - Śmieszą mnie. Jedynym, który wie, jak grał piłkarz jest sam piłkarz. Jedna gazeta da Higuainowi 5.5, a druga 7.5 - dodał Szczęsny.
Według ostatnich doniesień, bramkarza Juventusu zabraknie w najbliższym domowym meczu z Sassuolo. Kolejną szansę ma otrzymać Gianluigi Buffon (więcej TUTAJ).
Czytaj też: Liga Mistrzów. Crvena Zvezda - Bayern. Szczęsny skomentował wyczyn Lewandowskiego. "Nie chwal się tak"
ZOBACZ WIDEO: Christo Stoiczkow o Robercie Lewandowskim. "Jest jednym z dwóch najlepszych napastników na świecie"