Szwedzcy kibice z niecierpliwością oczekują otwarcia sprzedaży biletów na Euro 2020. Reprezentacja Szwecji dwa spotkania rozegra w Dublinie (z Polską oraz zwycięzcą turnieju barażowego), a starcie z reprezentacją Hiszpanii odbędzie się w Bilbao. Z tego powodu fani chcą skupić się głównie na zakupie biletów na starcia w stolicy Irlandii.
Chętnych na bilety jest więcej niż przewidzianych miejsc dla szwedzkich kibiców. UEFA na każde spotkanie przewidziała dla danej federacji po 10 tysięcy biletów. 2 tysiące z nich zarezerwowane są m.in. dla sponsorów, a pozostałe mogą nabywać kibice. Fani ze Szwecji będą się też starać o zakup wejściówek w neutralnej części trybun.
Szwedzki dziennik "Aftonbladet" informuje, że zainteresowanie fanów jest ogromne, choć zaznacza, że kibice naszego grupowego rywala najprawdopodobniej nie pobiją rekordu z mistrzostw świata z 2006 roku, gdy na Stadionie Olimpijskim w Berlinie było 50 tysięcy fanów ze Szwecji. - Sprzedamy wszystkie bilety i koncentrujemy się na meczach w Dublinie - powiedział Christoffer Lund, który jest szefem klubu kibica reprezentacji Szwecji.
ZOBACZ WIDEO: Losowanie Euro 2020. Trener Szwedów wspomina mecz z Polską: "Tomaszewski obronił karnego. Wygraliście 1:0. Nie lubię tego"
- Teraz zainteresowanie biletami też jest duże. Większe niż przed mistrzostwami Europy w 2016 roku, które organizowano we Francji. W sumie mamy 17 tysięcy osób płacących składki, a w ciągu ostatnich kilku dni pozyskaliśmy cztery tysiące nowych członków - dodał Lund. Należenie do klubu kibica jest warunkiem koniecznym, by kupić bilety na mecze reprezentacji Szwecji na Euro 2020.
Szwedzi zauważają, że federacja dostała możliwość sprzedania biletów na 20 proc. całkowitej pojemności stadionu, co oznacza wzrost w porównaniu do poprzednich mistrzostw Europy (16 proc.) oraz mistrzostw świata (6 proc.).
Zobacz także:
Złota Piłka 2019. Serbski dziennikarz zachwycony Robertem Lewandowskim. "Umieściłbym go nawet przed Leo Messim, ale..."
Łukasz Gikiewicz i rumuńska Barcelona: Kontrakt rozwiązany. Trener nie miał nic do gadania