Serie A: Lazio - Juventus FC. Wojciech Szczęsny na drodze Ciro Immobile w hicie

Getty Images / Valerio Pennicino - Juventus FC / Na zdjęciu: Wojciech Szczęsny
Getty Images / Valerio Pennicino - Juventus FC / Na zdjęciu: Wojciech Szczęsny

Juventus FC odzyska prowadzenie w tabeli ligi włoskiej, jeżeli wygra z Lazio na Stadio Olimpico. Rzymianie bywają nieobliczalni.

19 października Lazio grało na Stadio Olimpico z Atalantą. Grało słabo, pozwoliło podopiecznym Gian Piero Gasperiniego rozpędzić się, a wynik 3:0 po pierwszej połowie wydawał się przesądzać o zwycięstwie jedenastki z Bergamo. Trener Simone Inzaghi powiedział swoim piłkarzom w szatni, że jeśli już mają przegrać, niech zrobią to honorowo i "po męsku". Gracze Lazio wrócili na boisko, ale wciąż bardziej próbowali niż atakowali, przypominali zespół oczekujący na dokończenie egzekucji. Ich pościg rozpoczął się dopiero w 69. minucie, ale czas pozostały do końca meczu wystarczył na doprowadzenie do remisu 3:3.

To był punkt zwrotny jesieni w Rzymie. W następnych sześciu meczach Lazio zdobyło komplet 18 punktów i nie ma w lidze włoskiej klubu z dłuższą serią zwycięstw. Sam Ciro Immobile, który Atalancie strzelił dwa gole, trafił do bramki minimum raz w kolejnych ośmiu z dziewięciu spotkań, w których pojawiał się na boisku. Liczby napastnika Lazio są oszałamiające. 17 goli daje prowadzenie w rankingu strzelców Serie A, a w połączeniu z pięcioma asystami pozwala reprezentantowi Włoch dystansować konkurentów w klasyfikacji kanadyjskiej. Immobile czuje się tak pewnie, że zdążył rozdać Felipe Caicedo i Luisowi Alberto po rzucie karnym. Daje do zrozumienia, jak jest mocny i pewny, że kolejne gole i tak strzeli.

Czytaj także: Filip Jagiełło asystował przy golu. Genoa CFC gra dalej

Immobile poprowadził już Lazio do historycznego zwycięstwa z Juventusem. 14 października 2017 roku Biancocelesti zdobyli komplet punktów w Turynie po raz pierwszy od 15 lat, a warto pamiętać, w tym okresie Juventus chwalił się rewelacyjnymi statystykami na własnym stadionie. Immobile strzelił Gianluigiemu Buffonowi dwa gole. Pierwszego po genialnym podaniu Luisa Alberto, a drugiego z rzutu karnego, który sam wywalczył. Przez następne ponad dwa lata podopieczni Inzaghego zagrażali Starej Damie, sprawiali jej problemy, ale urwać jej chociaż punktu nie potrafili. W tym roku zmierzą się z Juventusem jeszcze dwa razy. W sobotę w hicie ligi, a 22 grudnia w meczu o Superpuchar Włoch. U siebie nie pokonali Bianconerich w 14 meczach od grudnia 2003 roku.

ZOBACZ WIDEO: Losowanie Euro 2020. Wyjście z grupy obowiązkiem Polaków. "Większość mówi, że awansujemy"

- Jestem podekscytowany. Znajdujemy się wysoko w tabeli, a przed nami starcie z najlepszym zespołem we Włoszech - mówi Inzaghi. - Będą w tym spotkaniu decydujące momenty, które trzeba będzie przekuć na naszą korzyść. Musimy grać skoncentrowani i ostrożni, ponieważ Juventus ma w składzie mistrzów mogących zdecydować o wyniku w każdym momencie. Juventus to ostatnia niepokonana drużyna w Europie, do tego podrażniona remisem sprzed tygodnia i świetną postawą Interu.

Lazio będzie bronić miejsca na podium, a co jeszcze ważniejsze, miejsca premiowanego awansem do Ligi Mistrzów. Juventus FC potrzebuje kompletu punktów, żeby po kilku dniach nieobecności wrócić na pozycję lidera kosztem Interu. Stara Dama może zamknąć piłkarską jesień bez porażki. Niepokonanej po zmianie trenera Massimiliano Allegrego na Maurizio Sarrego drużynie pozostało pięć meczów do końca roku.

- Lazio to drużyna o wysokiej jakości. Najlepsza we Włoszech i jedna z najlepszych w Europie na 25 metrach od bramki przeciwnika - mówi Sarri. - Dlatego trzeba trzymać przeciwników daleko od naszego pola karnego, ponieważ są niebezpieczni. Rzymianie będą zdeterminowani i trzeba się temu przeciwstawić, podyktować własne warunki. Lazio ze swoją średnią punktów zdobywanych w ostatnim czasie bierze udział w walce o mistrzostwo.

Czytaj także: Pogrom w Ferrarze. Thiago Cionek strzelił gola, Arkadiusz Reca asystował

Wojciech Szczęsny grał świetnie w niedawnym meczu na szczycie z Interem. Przed nim kolejne wyzwanie. Tydzień temu odpoczął, a występ Buffona rozwiał wątpliwości, czy jest na ten moment w formie porównywalnej z tą Polaka. Immobile jeszcze Szczęsnego nie pokonał czy to w derbach Rzymu czy to już po transferze bramkarza do Juventusu. Pierwsze ich spotkanie na włoskiej ziemi było w grudniu 2016 roku. Zawsze kiedy na boisku znajdowali się jednocześnie Szczęsny i Immobile, zwyciężała drużyna Polaka. W sobotę kadrowicz Jerzego Brzęczka stanie przeciwko jednemu z zaledwie trzech zawodników, którzy od 2002 roku strzelili gola w dziewięciu kolejkach Serie A z rzędu.

15. kolejka Serie A:

Atalanta BC - Hellas Werona / sob. 07.12.2019 godz. 15:00

Udinese Calcio - SSC Napoli / sob. 07.12.2019 godz. 18:00

Lazio - Juventus FC / sob. 07.12.2019 godz. 20:45

US Lecce - Genoa CFC / nd. 08.12.2019 godz. 12:30

US Sassuolo - Cagliari Calcio / nd. 08.12.2019 godz. 15:00

SPAL - Brescia Calcio / nd. 08.12.2019 godz. 15:00

Torino FC - ACF Fiorentina / nd. 08.12.2019 godz. 15:00

UC Sampdoria - Parma Calcio 1913 / nd. 08.12.2019 godz. 18:00

Bologna FC - AC Milan / nd. 08.12.2019 godz. 20:45

[multitable table=1149 timetable=10772]Tabela/terminarz[/multitable]

Komentarze (1)
avatar
Anna Sar
7.12.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ciekawe czy jest w Polsce dziennikarz ktorzy odwazy sie napisac prawde o umiejetnosciach Wojtusia...