Dawno w Realu Madryt nie było tak dobrze. Jeszcze na początku sezonu Królewscy przeżywali ogromny kryzys, a media codziennie wymieniały trenerów, którzy lada chwila mogą zastąpić Zinedine'a Zidane'a. Minęło kilka tygodni i sytuacja Los Blancos zmieniła się o 180 stopni.
Real po raz ostatni przegrał 19 października w wyjazdowym meczu z Realem Mallorca (0:1). Od tego momentu Królewscy włączyli piąty bieg i przypominają drużynę, która trzy razy z rzędu triumfowała w Lidze Mistrzów. W sobotę Los Blancos pewnie pokonali Espanyol Barcelona 2:0.
- Mam szczęście, że mogę trenować taki zespół. Mamy świetną kadrę i wierzę w codzienną pracę, bo dobry trening jest ważny. Na tym się skupiamy i wiemy, że ciągle jest bardzo daleko do końca sezonu. Nie zapominamy o naszym celu - analizuje Zinedine Zidane (za Marca.com). - Musimy być jednak szczęśliwi, że mamy tak dobrą passę - dodaje.
ZOBACZ WIDEO: Hiszpański dziennikarz o losowaniu grup Euro 2020. "Myślimy Polska - mówimy Lewandowski. Reszta piłkarzy nie jest dobrze znana"
Kolejny dobry mecz rozegrał Karim Benzema, który w 19 spotkaniach w tym sezonie strzelił już 15 bramek. Do swojego dorobku dorzucił także siedem asyst i w tej chwili jest największą gwiazdą Realu Madryt.
- Benzema świetnie współpracuje z kolegami. Strzela także dużo bramek. Ja nie mogę niczego mu zarzucić czy niczego żądać więcej. On nie ma żadnej wady. Po prostu niech dalej robi swoje - dodaje francuski szkoleniowiec.
Fani Realu Madryt już ostrzą sobie zęby na El Clasico, które odbędzie się 18 grudnia na Camp Nou. Początek meczu z Barceloną o godz. 20:00.
Zobacz także: Mistrz na kolanach! Robert Lewandowski znów bez gola
Zobacz także: Nieskuteczny Krzysztof Piątek może trafić do FC Bologna