Inauguracja bez Bartczaków

Duet Bartczaków stanowił w ubiegłym sezonie o sile drużyny, która wywalczyła awans do ekstraklasy. Do kontuzjowanego już od rundy jesiennej Grzegorza dołączył Mateusz, który narzeka na uraz kręgosłupa.

Grzegorz Bartczak cierpi na rozbrat z piłką już od jesieni ubiegłego roku, kiedy w pierwszoligowym meczu przeciwko Flocie Świnoujście doznał kontuzji zerwania wiązadeł krzyżowych. Teraz jest już po operacji, jednak ciągle trwa proces rehabilitacji i o treningach mowa może być dopiero w sierpniu.

Jako że nieszczęścia chodzą parami, to Zagłębie nie będzie mogło skorzystać w pierwszych kolejkach z usług Mateusza Bartczaka. - Mateusz zgłosił kontuzję kręgosłupa, która wyłącza go z gry na co najmniej sześć tygodni. Jeśli potrzebna będzie operacja , wówczas przerwa zawodnika w grze dodatkowo się wydłuży - mówi na łamach Sportu trener Miedziowych Andrzej Lesiak.

Kontuzja Grzegorza Bartczaka to spore osłabienie Miedziowych

Brak Bartczaków będzie sporym osłabieniem ekipy z Lubina. Jednak w Zagłębiu nie próżnują i działacze dwoją się i troją jak załatać dziurę po duecie z Legnicy. Wiadomo już, że nową umowę wypożyczenia podpisał Costa Nhamoinesu. - Jego w Zimbabwe cenią bardziej niż Dicksona Choto - reklamuje swojego klienta w katowickim w Sporcie menadżer zawodnika Wiesław Grabowski.

Źródło artykułu: