Dla obu drużyn spotkanie na St Mary's Stadium miało niebagatelną wagę. Southampton FC przed starciem z West Ham United było w strefie spadkowej z dorobkiem zaledwie piętnastu punktów. Sytuacja Młotów nie była jednak dużo lepsza, bowiem goście mieli tylko "oczko" przewagi nad swoim rywalem.
Od pierwszego gwizdka sędziego lepiej prezentowali się przyjezdni. Już w 2. minucie Declan Rice głową wpakował piłkę do siatki po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, ale sędzia odgwizdał pozycję spaloną pomocnika West Hamu. Kilka chwil później kolejną szansę miały Młoty. Aktywny od pierwszych minut Michail Antonio płasko zagrał w pole karne, gdzie strzał oddał Pablo Fornals. Piłka po rykoszecie minimalnie minęła słupek.
Podopieczni Manuela Pellegriniego nie pozwalali Świętym na nic w ofensywie, a sami głównie grali na połowie rywala. Wyglądali oni na zespół, który jest pewny tego, że w końcu bramka musi paść. I tak też się stało w 37. minucie. Goście szybko wznowili grę po faulu Pierre'a-Emile'a Hoejbjerga i wymienili kilka podań. Antonio poradził sobie na prawej stronie z Janem Bednarekiem, wycofał do Roberta Snodgrassa, który dośrodkował na głowę Fornalsa. Skrzydłowy zagrał piłkę do Sebastiena Hallera, a ten ładnym strzałem przy słupku otworzył wynik tego spotkania.
ZOBACZ WIDEO: Sergiu Hanca kupił dom biednej rodzinie. Zobacz jak mieszkają
Czytaj też: Liverpool - Watford. Męki lidera, dublet Mohameda Salaha i kolejny krok do mistrzostwa
Tuż po przerwie West Ham mógł wyprowadzić drugi cios. Haller znalazł podaniem Fornalsa, a ten długo się nie namyślając huknął jak z armaty. Wydawało się, że musi paść gol, ale Alex McCarthy jakimś cudem zatrzymał piłkę. Po chwili Antonio wpakował futbolówkę do siatki. Skrzydłowy przedarł się niczym taran pomiędzy obrońcami Southampton i posłał bombę do bramki. Jego radość nie trwała jednak długo, ponieważ VAR dopatrzył się zagrania ręką pomocnika gości. Wynik się zatem nie zmienił.
Gospodarze prezentowali się równie słabo, jak w pierwszej połowie, ale w 70. minucie mogli wyrównać. Shane Long dostał piłkę w polu karnym i posłał potężny strzał na bramkę. Pomylił się nieznacznie, bowiem obił poprzeczkę. Dobitka Danny'ego Ingsa trafiła tylko w boczną siatkę.
Zobacz także: Manchester United walczy o Haalanda. Solskjaer wybrał się na rozmowy z ojcem
Ostatecznie Southampton FC przegrał u siebie z West Ham United 0:1. Cały mecz w zespole gospodarzy rozegrał Jan Bednarek, który niczym wielkim się nie wyróżnił. Sytuacja Świętych jest jednak coraz gorsza. Wygrali wprawdzie oni niedawno dwa mecze, ale z z zamykającym tabelę Watfordem FC oraz przedostatnim Norwich City. Strefę spadkową otwiera właśnie zespół Polaka, który po siedemnastu kolejkach ma na koncie zaledwie piętnaście punktów. Łukasz Fabiański nadal jest kontuzjowany i nie było go w kadrze na ten mecz. Jego West Ham złapał jednak nieco oddechu i jest cztery punkty nad kreską.
Southampton FC - West Ham United 0:1 (0:1)
0:1 - Sebastien Haller 37'
Składy:
Southampton FC:
Alex McCarthy - Cedric Soares (87' Che Adams), Jack Stephens, Jan Bednarek, Ryan Bertrand - Moussa Djenepo, James Ward-Prowse, Pierre-Emile Hoejbjerg, Nathan Redmond (46' Oriol Romeu) - Shane Long (84' Stuart Armstrong), Danny Ings.
West Ham United: David Martin - Ryan Fredericks, Fabian Balbuena, Angelo Ogbonna, Aaron Cresswell - Michail Antonio, Mark Noble (88' Issa Diop), Declan Rice, Robert Snodgrass (73' Andrij Jarmolenko), Pablo Fornals - Sebastien Haller (79' Carlos Sanchez).
Żółte kartki: Hoejbjerg (Southampton) oraz Snodgrass, Fredericks, Martin (West Ham).
Sędzia:
Martin Atkinson.