W tym roku PZPN świętował 100-lecie istnienia, czego zwieńczeniem była uroczysta gala w Warszawie. Przyjechali prezesi FIFA i UEFA, wśród gości był prezydent Andrzej Duda, a najważniejszym wydarzeniem był wybór jedenastu najlepszych polskich piłkarzy w historii. W tym zaszczytnym gronie nie mogło zabraknąć Zbigniewa Bońka.
Gala 100-lecia PZPN. Zbigniew Boniek opowiedział zabawną anegdotę o żonie >>
Obecny prezes PZPN teraz musi skupić się na końcówce swojej kadencji. W 2020 roku nie będzie mógł ubiegać się o trzecią kadencję, bo na to nie pozwalają przepisy. To nie podoba się Bońkowi.
- Zawsze chciałem być prezesem, nikt mnie do tego nie zmuszał, nie było sytuacji typu "nie chcem, ale muszem". Wiedziałem, co chcę zrobić, jakie są możliwości i starałem się je wykorzystać. Przepis o dwóch kadencjach prezesa związku jest chory i niekonstytucyjny. Tu już nie chodzi o mnie, ale proszę sobie wyobrazić prezesów - pasjonatów w małych związkach sportowych. Takich, którzy są skuteczni, lubiani, szanowani, a muszą odejść po dwóch kadencjach i robi się pustka. Środowisko piłkarskie powinno decydować, kogo widzi w roli prezesa - mówi szef polskiego futbolu w "Rzeczpospolitej".
ZOBACZ WIDEO: Sergiu Hanca kupił dom biednej rodzinie. Zobacz jak mieszkają
Co będzie robić Boniek po odejściu z PZPN? Plotkuje się, że "Zibi" nadal będzie kierować polską federacją, ale z tylnego fotela. On sam jednak na każdym kroku zapewnia, że nie ma takiej możliwości. Widzi siebie jednak w UEFA, gdzie chce reprezentować krajowy futbol. Muszą jednak zostać spełnione pewne warunki.
- Jeśli nie będę miał jakiejkolwiek funkcji w polskiej piłce, to w marcu roku 2021 nie będę mógł ponownie kandydować na stanowiska członka Komitetu Wykonawczego UEFA. Nie jest to wielki problem. Sytuacja jest bardzo prosta. Jeśli jesienią 2020 roku wybrany zostanie prezes PZPN, o którym będę wiedział, że jest inteligentny, zna futbol, ma swoją wizję, będzie kontynuował to, co do tej pory robiliśmy i zaproponuje mi rolę ambasadora polskiej piłki na zewnątrz, nadal w Komitecie Wykonawczym, bez ingerowania w sprawy krajowe, to chętnie taką funkcję przyjmę - przyznaje.
Leo Beenhakker: Nikt nie zapraszał mnie na galę PZPN >>
Wybory nowego prezesa PZPN odbędą się 26 października 2020 roku. Na razie nie są znani kandydaci, którzy będą walczyć o przejęcie stołka po Bońku.