Bundesliga. Jak Bayern Monachium ma znaleźć 200 mln na transfery? Lewandowski czeka

Getty Images / Matthias Hangst/Bongarts / Na zdjęciu: Robert Lewandowski (z lewej), Philippe Coutinho
Getty Images / Matthias Hangst/Bongarts / Na zdjęciu: Robert Lewandowski (z lewej), Philippe Coutinho

Bayern Monachium obiecał transfery, i to niemałe. Księgowy klubu musi przygotować gruby czek, bo Philippe Coutinho i Leroy Sane to będzie koszt aż 200 mln euro. Wzmocnienia obiecano Robertowi Lewandowskiemu, gdy negocjował swój kontrakt.

Robert Lewandowski nie tylko negocjował swoją pensję, ale i kolejne kroki Bayernu Monachium. Poza obiecanymi premiami Polak domagał się transferów do klubu. Wygrywanie co roku Bundesligi już nie smakuje tak samo, a bez olbrzymich wzmocnień nie ma co liczyć na zwojowanie Ligi Mistrzów.

Dlatego Lewandowski dostał obietnicę od szefów Bayernu: będą transfery. Polak ma tak mocną pozycję w klubie, że był jednym z pierwszych, który wiedział, że Philippe Coutinho zostanie piłkarzem mistrza Niemiec. Na palcach jednej ręki można policzyć zawodników na świecie, którym szefowie klubu raportują, jakiego gracza właśnie ściągają.

Nie odstępował go na krok

Lewandowski był zachwycony Coutinho. Chwalił go w mediach, a na pierwszym treningu nie odstępował na krok. Pokazywał mu wszystko, klepał po plecach, uśmiechał się. Wprowadził swojego kolegę do drużyny. Dzięki znajomości angielskiego (Coutinho grał w Anglii) mógł spokojnie się z nim porozumiewać i tłumaczyć wszystko.

Zobacz wideo: Lewandowski - król rzutów karnych

Polakowi tak bardzo zależało na tym, żeby Coutinho szybko zaaklimatyzował się w nowej drużynie, że oddał mu nawet rzut karny w meczu z 1. FC Koeln. To się nie zdarzyło dotychczas w Bayernie odkąd "Lewy" wykonuje "jedenastki". Tym bardziej, że miał na koncie już dwie bramki i mógł skompletować hat-trick.

"Bundesliga ma nowy duet marzeń" - piała z zachwytu niemiecka prasa. Ale Coutinho jest tylko wypożyczony do końca sezonu z Barcelony. Jak Bayern nie znajdzie olbrzymiej kasy na Brazylijczyka, to ten spakuje swoje rzeczy i wyjedzie z Niemiec. Wizerunkowo to byłby kolejny cios dla Bayernu. W umowie z Barceloną została wpisana klauzula wykupu w wysokości 120 mln euro.

Oczywiście kluby mogą dogadać się na niższą cenę, bo znajdują się w dobrych relacjach, ale po tym co wyczynia Coutinho (7 goli i 7 asyst) raczej nie ma co liczyć na duże rabaty. Transfer i tak zamknie się w kwocie około 100 mln euro. Tyle Bawarczycy jeszcze nigdy nie wydali na jednego zawodnika.

Grafika za SofaScore.com:

Sane chce do Bayernu

Tylko, że jeden Coutinho nie załatwi sprawy. Bayern potrzebuje kolejnych topowych piłkarzy: najlepiej młodych, ale już ogranych na arenie międzynarodowej, a gdyby był jeszcze Niemcem, to byłby idealny scenariusz. I tutaj właśnie pojawia się osoba Leroya Sane.

Już latem mógł przejść na Allianz Arena. Transfer nie był wymysłem mediów, wypowiadali się o nim szefowie klubu, ale wszystko pękło 4 sierpnia. W meczu o Tarczę Wspólnoty Sane, już po 13 minutach, zszedł z boiska z zerwanym wiązadłem krzyżowym. Transfer upadł, przynajmniej wtedy.

Z jednej strony to dobra informacja dla Bayernu, bo kontrakt Sane wygasa w 2021 roku, a kontuzja sprawiła, że jego wartość spadła. Manchester City nie może już twardo obstawać przy swoim. Musi negocjować, bo "Bild" poinformował, że Sane podjął decyzję: chce kontynuować karierę w Bayernie. Oznacza to, że nie przedłuży kontraktu z mistrzem Anglii i za 1,5 roku mógłby odejść za darmo do innej drużyny. Jeśli Man City chce zarobić na nim, musi go po prostu sprzedać wcześniej.

Zobacz także: Bundesliga. Robert Lewandowski przeszedł samego siebie. Nowy osobisty rekord napastnika Bayernu Monachium

Zobacz takżeBundesliga. Timo Werner spełnia marzenia. Staje się Lewandowskim

Nigdy tyle nie wydawali 

Koszt kupna Sane i Coutinho, wraz z bonusami za podpisy na kontraktach dla samych piłkarzy, wyniesie aż 200 mln euro. Bayern nigdy nie wydawał tak grubych pieniędzy na zawodników. Tylko dwa razy w historii zdarzyło się, że Bayern przekroczył 100 mln euro - w sezonie 2017/2018 oraz w bieżącym.

Najwyższym transferem jest pozyskanie Lucasa Hernandeza za 80 mln euro z Atletico Madryt. Dzisiaj jednak ta kwota nie robi na nikim wrażenia. Jeśli Bayern chce dołączyć do absolutnej czołówki na świecie, to musi sięgnąć głęboko do portfela. Tego oczekuje Robert Lewandowski.

"Bild" poinformował w czwartek, że na liście życzeń jest jeszcze Kai Havertz (20-letni pomocnik Bayeru Leverkusen) i jeśli Bayern chciałby całą trójkę (Sane, Coutinho i Havertz), to koszt wyniósłby, bagatela, 300 mln euro. Takich pieniędzy nie ma nawet najbogatszy klub w Niemczech. Dlatego Bayern musiałby kogoś sprzedać.

Wydatki Bayernu na transfery (za transfermarkt.de):

SezonWydatki (w mln euro)Przychody (w mln euro)Dochód (w mln euro)
2019/2020 143,5 54 - 89,5
2018/2019 10 84 - 74
2017/2018 116,50 32,25 - 84,25
2016/2017 70 52,30 - 17,7
2015/2016 89 33 - 56
2014/2015 53,40 48,70 - 4,7
2013/2014 62 40 - 22
2012/2013 70,3 0,5 - 69,8
2011/2012 52,1 5 - 47,1
2010/2011 17 6 - 11
Źródło artykułu: