Premier League. Everton - Arsenal. Bezbarwny remis. Nowi menedżerowie na trybunach

Getty Images / Alex Livesey / Na zdjęciu: Bukayo Saka (z lewej) Richarlison
Getty Images / Alex Livesey / Na zdjęciu: Bukayo Saka (z lewej) Richarlison

Nie padły gole w pierwszym sobotnim meczu Premier League. Występ Evertonu z Arsenalem z trybun obserwowali nowy menedżerowie obu zespołów Carlo Ancelotti i Mikiel Arteta.

W tym artykule dowiesz się o:

Mecz Evertonu z trybun oglądali nowy menedżerowie obu klubów: Mikel Arteta i Carlo Ancelotti. O premierowej odsłonie, podobnie jak wszyscy, chcieliby jak najszybciej zapomnieć.

Plasujący się kilka pozycji ponad strefą spadkową gospodarze przeważali, ale niewiele z tego wynikało. Mający swoje problemy Arsenal nie był lepszy. Goście ożywili się dopiero w końcówce 1. połowy. W 44. minucie z piłką w pole karne wpadł Gabriel Martinelli, uderzenie minęło jednak bramkę.

Statystyki w przerwie mogły porażać. Zero celnych uderzeń było podsumowaniem bardzo słabej 1. części gry.

ZOBACZ WIDEO: Cristiano Ronaldo ma tam swój pokój, Lewandowski będzie kolejny? Byliśmy w ośrodku, w którym Polacy będą przygotowywać się do Euro 2020

Czytaj także: Premier League. Media: oto pierwszy transfer Mikela Artety w Arsenalu

Trochę lepiej wyglądał mecz po przerwie. Piłkarze zaczęli szybciej poruszać się po boisku. Przewaga należała do Arsenalu. Kanonierzy gola mogli zdobyć sześć minut po zmianie stron. Do zgranej piłki siedem metrów przed bramką doszedł, niewidoczny do tej pory, Pierre-Emerick Aubameyang. Strzał Gabończyka instynktownie odbił Jordan Pickford. Chwilę później napastnik w dobrej sytuacji uderzył zbyt anemicznie, a mógł zostawić piłkę lepiej ustawionemu partnerowi.

Wydawało się, że w końcu zaczną padać gole. W kolejnych minutach tempo gry ponownie spadło i piłkarze sporadycznie zagrażali rywalom. W 68. minucie z pola karnego uderzał Dominic Calvert-Lewin, piłkę ofiarnie zablokował obrońca.

W końcówce niewiele się działo na boisku. Godną uwagi była jedynie zmiana Cenk Tosun. Turek w 1. połowie wszedł na boisko w miejsce kontuzjowanego Alexa Iwobiego, z placu gry został zdjęty na dziesięć minut przed końcem.

Gole w meczu ostatecznie nie padły. Nowych menedżerów obu klubów w najbliższym czasie czeka sporo pracy.

Czytaj także: Serie A. Media: AC Milan chce Nemanję Maticia

Everton - Arsenal FC 0:0

Składy:

Everton: Jordan Pickford - Djibril Sidibe, Mason Holgate, Yerry Mina, Lucas Digne - Tom Davies, Fabian Delph (72' Michael Keane) - Alex Iwobi (11' Cenk Tosun, 80' Moise Kean), Gylfi Sigurdsson, Richarlison - Dominic Calvert-Lewin.

Arsenal: Bernd Leno - Ainsley Maitland-Niles, Calum Chambers, David Luiz, Bukayo Saka - Lucas Torreira, Granit Xhaka - Reiss Nelson, Emile Smith Rowe (66' Joe Willock), Gabriel Martinelli - Pierre-Emerick Aubameyang (78' Alexandre Lacazette).

Żółte kartki: Davies, Sigurdsson (Everton) oraz Saka, Luiz, Willock (Arsenal).

Sędzia: Kevin Friend.

[multitable table=1137 timetable=10727]Tabela/terminarz[/multitable]

Źródło artykułu: