Amber Cup. Reprezentanci Polski powitają Nowy Rok w Gliwicach

WP SportoweFakty / Maciej Siemiątkowski / Na zdjęciu: Daniel Kaniewski
WP SportoweFakty / Maciej Siemiątkowski / Na zdjęciu: Daniel Kaniewski

Artur Boruc, Kamil Wilczek i Jacek Góralski. To tylko część gwiazd, jaka przyjedzie na Amber Cup w Gliwicach. Turniej odbędzie się w dniach 4-5 stycznia.

Każdego roku Amber Cup to gwarancja wielkich emocji. Także pozaboiskowych. Kilka lat temu jednej z gwiazd tak spodobało się auto kibica, że… kupił je od ręki. A że nie miał wtedy prawa jazdy, to nowy nabytek odprowadzał mu Radosław Majdan. W mróz, przy padającym śniegu, na letnich oponach i z napędem na przednie koła.

Król Artur

Gwiazdą najbliższej edycji będzie Artur Boruc. 65-krotny reprezentant Polski uczestniczył już w poprzedniej, dwa lata temu. Wtedy przyjechał zaraz po pucharowym meczu z Wigan (2:2) grał w pierwszym składzie. Na Amber Cup bramkarz Bournemouth wystąpił w nietypowej roli, co było sporą niespodzianką dla kibiców. Był napastnikiem w zespole przyjaciół Sławomira Peszki, zdobył bramkę i dwa razy asystował. Ostatecznie zremisowali z drużyną Kamila Grosickiego 3:3.

- Jest trochę inaczej niż na bramce. Trzeba trochę pobiegać, zapominamy często o tym. Bardzo fajna inicjatywa, cieszę się, że mogłem tam być. To był mój pierwszy udział w Amber Cup, ale mam nadzieję, że będą następne - mówił Boruc. I słowa dotrzymał.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Burneika i ogromne ciężary. Tak ćwiczy nogi

- Artur to wyjątkowy dżentelmen. Na boisku wygląda jak wojownik, ale to świetny człowiek. Przy każdym potrafi się zatrzymać i zamienić słowo. Ludzie są pod jego ogromnym wrażeniem. Cieszę się, że w tym roku znowu przyjedzie - mówi Daniel Kaniewski, twórca Amber Cup i jeden z organizatorów. W 2020 roku Amber Cup wraca po roku przerwy. Impreza odbędzie się w hali Arena w Gliwicach w dniach 4-5 stycznia. Tym razem z jeszcze większą liczbą gwiazd - przyjadą obecni i byli reprezentanci.

-> Artur Boruc: Głowa była chora

Pojawi się m.in. Kamil Wilczek, który przygotuje własny zespół i Jacek Góralski - jeden z najwaleczniejszych zawodników kadry Jerzego Brzęczka. - Jak dwa lata temu zobaczył sztuczną trawę, na jakiej mieliśmy grać podczas Amber Cup, rzucił torbę i wszedł na boisko. Powiedział tylko, że będzie robił na niej wślizgi. Załamał się, jak powiedzieliśmy, że nie ma takiej opcji, ale po chwili okazało się, że żartował - śmieje się Kaniewski.

Będą też Adrian Mierzejewski, Paweł Wszołek, Paweł Olkowski, Marcin Wasilewski i byli piłkarze - m.in. Kamil Kosowski, Tomasz Frankowski, Marcin Baszczyński, Błażej Telichowski, bracia Michał i Marcin Żewłakowowie i inni. Zaproszony został m.in. Damian Kądzior, który strzelił gola w ostatnim meczu z Izraelem.

- Piłkarze lubią tę imprezę. Mogą zrobić tu wiele dla siebie i przede wszystkim dla kibiców, dla których będą dostępni przez cały Amber Cup. Będzie specjalna strefa - tam wszyscy będą mogli przybić piątkę z piłkarzami, wziąć autograf albo zrobić wspólne zdjęcie. Do dyspozycji będą także artyści, bo przyjadą również Liber i Sylwia Grzeszczak. To będzie gratka, jakiej brakuje na większości stadionów w Polsce - dodaje Kaniewski.

"Szyby chodziły na lewo i prawo"

W Gliwicach jedną z największych atrakcji będzie mecz drużyn napakowanych gwiazdami. Zagrają Wilczek Team (specjalna drużyna przygotowana przez Wilczka), Polska Stars z byłymi reprezentantami (m.in. Frankowski, Kosowski i Michał Żewłakow), TVP Sport (z Marcinem Żewłakowem, Robertem Podolińskim i Maciejem Szczęsnym) i KTS Weszło.

- Od 2006 roku, kiedy zaczęliśmy, na imprezę przychodzą tłumy - opowiada organizator. - Hala w Słupsku mieściła ok 1600 osób, od początku pękała w szwach. Ludzie wchodzili i wychodzili. Przed meczami finałowymi była zapełniona na maksa. Pamiętam, jak ludzie czekali na zewnątrz, a szyby w środku chodziły na lewo i prawo. Przez to widać, jakie jest zapotrzebowanie na dużą piłkę w takich miastach jak Słupsk. To miejsce, w którym się urodziłem i nie powiedziałem tam jeszcze ostatniego słowa.

Gliwicka hala powinna pomieścić wszystkich. To jeden z najnowocześniejszych i największych obiektów widowiskowo-sportowych w Polsce.

Nowością będzie mecz pokazowy drużyn kobiecych. Swoje drużyny skompletują Ewa Pajor z Vfl Wolfsburg i Katarzyna Kiedrzynek z Paris Saint-Germain. Obie zapowiadają i odgrażają się nawzajem, że mają bardzo mocne składy. Poza tym zaplanowano też turniej dziecięcy z rocznika 2007 z całej Polski i zagranicy.

- Amber Cup to nie tylko piłka. 70 procent to boisko, 30 - reszta. Dlatego będzie strefa, w której będzie można porozmawiać z piłkarzami czy strefa motoryzacyjna z torem wyścigowym i symulatorami. Sponsor zaprezentuje swoje najnowsze modele aut. Poza tym będzie można obejrzeć nowoczesne sprzęty medyczne i skonsultować się z najlepszymi lekarzami, którzy opiekowali się przy kontuzjach m.in. Maciejem Rybusem i Kamilem Glikiem - tłumaczy Kaniewski. - Podoba mi się również inicjatywa Dawida i Kuby Błaszczykowskiego - ich charytatywny turniej odbędzie się w sobotę w Częstochowie. Bardzo kibicuję im i ich fundacji.

Bilety na Amber Cup są dostępne TUTAJ.

Czytaj też: Filip Marchwiński trafi do Serie A? 17-latkiem interesują się Juventus i Atalanta

Komentarze (0)