- Uważam, że Real Madryt powinien mieć dwie jedenastki i dwie mocne "dziewiątki". Od dawna zwracam uwagę na Harry'ego Kane'a. Kupiłbym go nawet za 200 milionów euro. Ronaldo także kosztował mnóstwo pieniędzy i spójrzmy co dał klubowi - przekonuje Hugo Sanchez w rozmowie z "Marcą".
Jeżeli chodzi o zdobywanie bramek dla "Królewskich", to Sanchez ma pełne prawo tytułować się autorytetem. Meksykanin występował w Realu w latach 1985-1992. W tym czasie w 207 meczach strzelił aż 164 bramki. Do dziś jest uznawany za jednego z najlepszych piłkarzy w historii swojego kraju.
- Odkąd Ronaldo opuścił klub, Benzema spełnia tę rolę, ale brakuje mu kogoś takiego jak Emilio Butragueno, którego ja miałem - wskazuje Sanchez.
ZOBACZ WIDEO: Cristiano Ronaldo ma tam swój pokój, Lewandowski będzie kolejny? Byliśmy w ośrodku, w którym Polacy będą przygotowywać się do Euro 2020
Czytaj także: Transfery. Juventus sonduje możliwość pozyskania ter Stegena. To zła wiadomość dla Wojciecha Szczęsnego
Meksykanin doskonale zdaje sobie jednak sprawę, że o tak duże pieniądze na transfery będzie w Madrycie trudno. - Znając Florentino Pereza, ze swoją magią na pewno ma już jakiś plan, jednak wiem, że przebudowa stadiony zabierze wiele pieniędzy z budżetu - mówi.
Czytaj także: Robert Lewandowski niczym Zlatan Ibrahimović? "W Serie A mógłby spełniać swoje ambicje"
W minionym okienku transferowym Real starał się uzupełnić braki w ataku pozyskują Lukę Jovicia. Serb jednak jak na razie nie jest w stanie pokazać pełni potencjału i już pojawiają się głosy, że nawet najbliższej zimy może odejść z klubu.
- Luka Jović? Nie miał zbyt wielu szans. Nie wydaje mi się, by był złym piłkarzem na przyszłość, ale Real potrzebuje najlepszych snajperów na już. I myślę, że właśnie Kane jest kimś takim. Dlatego właśnie wydałbym na niego nawet 200 milionów euro. Nic nie gwarantuje tytułów tak jak bramki - kończy Sanchez.