Conrado Buchanelli Holz jest lewym obrońcą. Na twitterowym koncie Figueira News, które informuje o kwestiach dotyczących klubu Figueirense podało, że piłkarz ten po tym jak był bliski przedłużenia kontraktu z dotychczasowym pracodawcą, "ostatecznie przeniósł się do polskiej Lechii Gdańsk".
Kontrakt 22-latka obowiązywał do 31 grudnia 2019 roku, więc jest on wolnym zawodnikiem. Conrado Buchanelli Holz to wychowanek Gremio Porto Alegre. W macierzystym klubie występującym w najwyższej klasie rozgrywkowej w Brazylii grał przede wszystkim w rezerwach. W ciągu ostatnich dwóch sezonów zagrał 47 meczów dla Oeste Futebol Clube oraz właśnie Figueirense FC.
O lateral esquerdo Conrado, de 22 anos, acabou acertando sua ida ao Lechia Gdansk da Polônia. https://t.co/dZw8tSZkLw
— Figueira News (@figueira_news) 30 grudnia 2019
Oba te kluby występują w brazylijskiej Serie B. Co ciekawe obrońca od 9 października rozegrał wszystkich dwanaście spotkań w barwach Figueirense FC, za każdym razem występował przez pełnych 90 minut. Jego drużyna z nim w składzie nie przegrała żadnego meczu - trzy wygrała, a aż dziewięć zremisowała. Conrado pomógł w utrzymaniu drużyny w Serie B.
Samuel Corral zagra w ŁKS-ie. Zobacz więcej!
ZOBACZ WIDEO: Ibrahimović wraca do Milanu! Co dalej z Krzysztofem Piątkiem? "Niech nigdzie się nie wybiera"
Lechia Gdańsk na razie nie odnosi się do kwestii transferu. - Nie komentujemy doniesień prasowych. O konkretach jak zawsze będziemy informowali na bieżąco-powiedział Patryk Siedliński, rzecznik prasowy klubu. Przypomnijmy, że wcześniej z klubem byli łączeni już Filip Starzyński z Zagłębia Lubin, któremu w czerwcu 2020 roku kończy się kontrakt i może przejść do Lechii bez ekwiwalentu, a także środkowy obrońca reprezentacji Kamerunu, Yaya Banana.
Znana data powrotu Lewandowskiego. Zobacz więcej!
Conrado Buchanelli Holz w Lechii mógłby być alternatywą dla Filipa Mladenovicia, któremu w czerwcu kończy się kontrakt. Na lewej obronie gdańszczanie mają małe pole do wyboru. Teoretycznie mogą na niej występować Żarko Udovicić, który jesienią przez większość czasu pauzował z powodu zawieszeń oraz Tomasz Makowski, dla którego w Lechii Piotra Stokowca żadna pozycja niestraszna.