Filip Jagiełło debiutował w Serie A w ostatnim meczu kadencji Aurelio Andreazzolego. Po raz pierwszy w lidze w podstawowym składzie zagrał w ostatnim spotkaniu pod wodzą Thiago Motty. W przerwie noworocznej Genoa CFC po raz drugi zmieniła szkoleniowca, a Davide Nicola postawił na byłego młodzieżowego reprezentanta Polski od początku. Jak widać, notowania Jagiełły rosną.
Nicola wybrał do ataku Antonio Sanabrię i Gorana Pandeva. Paragwajczyk wreszcie przydał się drużynie z Ligurii i po podaniu reprezentanta Macedonii Północnej wywalczył rzut karny. Za wykonanie jedenastki zabrał się Domenico Criscito i strzelił na 1:0 w 29. minucie. Genoa CFC nie przeważała, mimo to objęła prowadzenie. Nacieszyła się nim przez tylko cztery minuty. Błyskawicznie wyrównał na 1:1 Pedro Obiang.
Czytaj także: Lazio nie zatrzymuje się. Dublet Ciro Immobile i rekordowa seria zwycięstw
Jagiełło brał udział w groźnych atakach gospodarzy. Dobrym podaniem uruchomił Gorana Pandeva, którego dośrodkowanie nie zostało podsumowane strzałem. W ostatnim kwadransie pierwszej części Jagiełło powinien mieć asystę, ale jego przytomnego odegrania nie wykorzystał Stefano Sturaro. Dwa uderzenia byłego pomocnika Juventusu obronił Andrea Consigli.
ZOBACZ WIDEO: Ibrahimović wraca do Milanu! Co dalej z Krzysztofem Piątkiem? "Niech nigdzie się nie wybiera"
W 53. minucie Jagiełło strzelił z kilkunastu metrów, ale pechowo w przeciwnika. Polak grał aktywnie i pozytywnych akcentów dał co najmniej kilka, ale zabrakło konkretów. W 72. minucie Polak został zmieniony na nowego pomocnika w klubie Valona Behramiego, który może być niebezpiecznym konkurentem dla byłego zawodnika KGHM Zagłębia Lubin.
Już bez Jagiełły na murawie padł decydujący gol na 2:1 dla Genoi. W 86. minucie Goran Pandev wpakował piłkę z bliska do siatki po płaskim dośrodkowaniu Andrei Favillego. Dopiero po raz drugi w historii swoich występów w Serie A weteran zdobył bramkę w dwóch występach z rzędu. Poprzednia taka seria była w maju 2017 roku.
Pierwsza wygrana ligowa od 26 października pozwoliła Genoi CFC awansować na przedostatnie miejsce w tabeli. Zakończyła się natomiast rekordowa seria pięciu meczów bez porażki US Sassuolo na wyjazdach. Ponadto Neroverdi zostali pokonani przez Rossoblu po sześciu konfrontacjach bez przegranej z tymi rywalami.
Czytaj także: Superpuchar Włoch dla Lazio. Wojciech Szczęsny zagrał w pokonanym zespole
Genoa CFC - US Sassuolo 2:1 (1:1)
1:0 - Domenico Criscito (k.) 29'
1:1 - Pedro Obiang 33'
2:1 - Goran Pandev 86'
Składy:
Genoa: Mattia Perin - Davide Biraschi, Cristian Romero, Domenico Criscito - Peter Ankersen, Stefano Sturaro (80' Francesco Cassata), Ivan Radovanović, Filip Jagiełło (72' Valon Behrami), Marko Pajac - Goran Pandev, Antonio Sanabria (69' Andrea Favilli).
Sassuolo: Andrea Consigli - Jeremy Toljan, Filippo Romagna, Gianmarco Ferrari, Georgios Kyriakopoulos - Pedro Obiang, Alfred Duncan (53' Filip Djuricić), Manuel Locatelli - Hamed Junior Traore (90' Giacomo Raspadori), Francesco Caputo, Jeremie Boga (77' Domenico Berardi).
Żółte kartki: Criscito, Sturaro, Sanabria, Biraschi (Genoa) oraz Duncan, Locatelli, Romagna, Toljan, Obiang (Sassuolo).
Sędzia: Massimiliano Irrati.
[multitable table=1149 timetable=10772]Tabela/terminarz[/multitable]