Od jakiegoś czasu spekulowano, że Tymoteusz Klupś zmieni otoczenie. Lech Poznań chciał wypożyczyć swojego wychowanka do innego klubu PKO Ekstraklasy, by ten mógł ogrywać się w możliwie jak najlepszym zespole na najwyższym szczeblu rozgrywek. Mówiło się o Rakowie Częstochowa czy ŁKS-ie Łódź, ale do gry wszedł Piast Gliwice i to na Śląsk przenosi się Klupś.
19-letni skrzydłowy trafił do Gliwic na zasadzie wypożyczenia do końca obecnego sezonu. Jesienią rozegrał trzy mecze w PKO Ekstraklasie, ale uzbierał w nich zaledwie 56 minut. Łącznie Klupś na najwyższym poziomie rozgrywkowym ma na koncie 30 występów i jednego gola.
Zobacz też: Timur Żamaletdinow może odejść z Lecha Poznań
Statystki te na kolana nie powalają, więc nieco może dziwić fakt, że mistrz Polski sięga po takiego zawodnika. Nieczęsto bowiem zdarza się, że najlepsza drużyna w kraju decyduje się na taki ruch. Atutem pomocnika jest jednak wiek i status młodzieżowca, a z tym przy Okrzei jesienią mieli problem. Rolę tę pełnił Sebastian Milewski, który jest defensywnym pomocnikiem, ale z racji dobrobytu w środku pola, został przeniesiony na skrzydło. Tam nie zachwycał i nie "robił" liczb. Dominik Steczyk z kolei rozczarowywał na każdym razem, gdy pojawiał się na boisku, a jego dorobek, to zero goli i asyst. Przypomnijmy, że to napastnik. Epizod zaliczył również Remigiusz Borkała, ale było to zaledwie 13 minut na przestrzeni całej rundy. Wakat na "pozycji młodzieżowca" w Piaście był widoczny. Klupś ma nieco pomóc rozwiązać ten problem.
Dla wychowanka Lecha jest to pierwsza zmiana klubu w karierze. Wcześniej grał tylko dla różnych drużyn Kolejorza.
ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski: Przyszedłem z uśmiechem na twarzy, nie myśląc, które miejsce zajmę