La Liga. Barcelona - Granada: Gra lepsza niż wynik. Skromne zwycięstwo Blaugrany na powitanie Quique Setiena

PAP/EPA / ENRIC FONTCUBERTA / Na zdjęciu: piłkarze FC Barcelona
PAP/EPA / ENRIC FONTCUBERTA / Na zdjęciu: piłkarze FC Barcelona

Widać było świeżość i swobodę, ale do siatki rywali piłka wpadła tylko raz. FC Barcelona pokonała Granadę 1:0 w 20. kolejce La Liga. Był to pierwszy mecz ekipy z Camp Nou pod wodzą nowego szkoleniowca, Quique Setiena.

- Codziennie rano wstaję z łóżka, patrzę w lustro i mówię: "Rany boskie, jestem trenerem Barcelony!" - chwalił się na przedmeczowej konferencji nowy szkoleniowiec Dumy Katalonii, Quique Setien, który w poniedziałek oficjalnie zastąpił Ernesto Valverde. - Będę się tym cieszył każdego dnia. Będę robić dokładnie to samo, co w momencie, gdy rozpocząłem pracę w Lugo - dodał.

Czytaj też: Wszystkie oczy na Camp Nou! Quique Setien spełnia swój sen

Pod nieobecność kontuzjowanego Luisa Suareza, w wyjściowym składzie na mecz z Granadą pojawił się młody Ansu Fati. 17-latek na prawej stronie nie miał łatwego życia, bo Dimitri Foulquier podążał za nim jak cień. W ogóle trudno było drużynie Barcelony sforsować defensywne szyki rywali w pierwszej połowie. Goście byli bardzo dobrze zorganizowani w obronie.

Z drugiej strony... cóż im pozostało, skoro w ciągu pierwszych 45 minut gospodarze byli przy piłce przez 81 procent czasu. Widać było w drużynie Barcelony powiew świeżości, jeśli chodzi o tempo rozgrywania akcji. Setki podań mających uśpić czujność przeciwnika, po których następowało to jedno, decydujące. Pozostało wówczas blokowanie strzału, o ile zdążyło się za akcją.

ZOBACZ WIDEO: Primera Division. Nowa era w Barcelonie. "Takich oryginałów w piłce już nie ma"

Ale tych uderzeń mistrzowie Hiszpanii nie odnotowali za wiele w pierwszej części gry. Częściej niż w świetle bramki, piłka znajdowała się między nogami interweniujących Foulquiera, Sancheza czy Duarte. Dwie próby Messiego to strzały z rzutów wolnych - jeden niecelny, a drugi po murze.

Zobacz także: Transfery. Lionel Messi rozmawiał z Quique Setienem ws. wzmocnień. Chciałby Sergio Aguero

Szyki obronne drużyny trenera Diego Martineza zaczęły się rozluźniać w drugiej połowie. Coraz więcej akcji brał na siebie Lionel Messi, a coraz mniej Ansu Fati. Drogę do bramki udało się znaleźć dopiero chwilę po rozpoczęciu ostatniego kwadransa gry.

Ale zanim to nastąpiło, warto wspomnieć, że w 66. minucie to zespół z Estadio Nuevo Los Carmenes mógł objąć prowadzenie. Był to jeden z bardzo nielicznych momentów, w których Granada miała piłkę. Yan Eteki pokusił się o strzał z dystansu, a piłka trafiła po nim w słupek od wewnętrznej strony. Bardzo niewiele brakowało do szczęścia gościom. A cztery minuty po tej akcji drugą żółtą kartkę za faul na Messim ujrzał German Sanchez. Od tego momentu malały szanse na wywiezienie z Camp Nou punktu.

W 76. minucie bardzo ładną akcję przeprowadził właśnie Messi wespół z Aleixem Vidalem. Argentyńczyk rozpoczął ją podaniem do Hiszpana, a ten odegrał mu piętką. Kapitan Barcelony gdy dostał piłkę z powrotem, był już za obrońcami, kilka metrów od bramki Rui Silvy, którego pokonał bez problemów.

Barcelona zgarnęła trzy punkty, a Quique Setien po raz pierwszy wygrał swój debiutancki mecz. Duma Katalonii nadal przewodzi w tabeli ligi hiszpańskiej, ale drugi Real Madryt ma tyle samo punktów. Teraz ekipy La Liga i nie tylko czekają mecze 1/16 finału Pucharu Króla. Barca zmierzy się w środę z UD Ibiza. Granada zagra na wyjeździe z CF Badalona.

FC Barcelona - Granada CF 1:0 (0:0) 
1:0 - Lionel Messi 76'

Składy:

Barcelona: Marc-Andre Ter Stegen - Sergi Roberto - Gerard Pique, Samuel Umtiti, Jordi Alba - Ivan Rakitić (71' Riqui Puig), Sergio Busquets, Aleix Vidal (83' Arthur Melo) - Lionel Messi, Antoine Griezmann, Ansu Fati (80' Carles Perez)

Granada: Rui Silva - Victor Diaz, Domingos Duarte, German Sanchez, Dimitri Foulquier - Yan Eteki (73' Jose Martinez), Maxime Gonalons - Alvaro Vadillo (67' Antonio Puertas), Ramon Azeez (57' Yangel Ravelo), Darwin Marcano - Carlos Fernandez

Sędziował: Valentin Pizzarro

Żółte kartki: Marcano, Fernandez, Sanchez (Granada)

Czerwona kartka: German Sanchez /70', za drugą żółtą/

Pozostałe niedzielne mecze 20. kolejki Primera Division:

Real Mallorca - Valencia CF 4:1 (3:0)
1:0 - Antonio Raillo 7'
2:0 - Ante Budimir 22'
3:0 - Ante Budimir 41'
4:0 - Daniel Rodriguez 79'
4:1 - Ferran Torres 81'

Czerwona kartka: Dani Parejo 51'

***

Real Betis - Real Sociedad 3:0 (2:0)
1:0 - Borja Iglesias 27'
2:0 - Joaquin 44'
3:0 - Sergio Canales 90+5'

***

Villarreal CF - Espanyol Barcelona 1:2 (0:1)
0:1 - David Lopez Silva 5'
0:2 - Raul de Tomas 47'
1:2 - Santi Cazorla 62' - z karnego

Czerwona kartka: Javi Lopez 59'

***

Athletic Bilbao - Celta Vigo 1:1 (0:0)
0:1 - Rafinha 56'
1:1 - Raul Garcia 76' - z karnego

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Real Madryt 38 26 9 3 70:25 87
2 FC Barcelona 38 25 7 6 86:38 82
3 Atletico Madryt 38 18 16 4 51:27 70
4 Sevilla FC 38 19 13 6 54:34 70
5 Villarreal CF 38 18 6 14 63:49 60
6 Real Sociedad 38 16 8 14 56:48 56
7 Granada CF 38 16 8 14 52:45 56
8 Getafe CF 38 14 12 12 43:37 54
9 Valencia CF 38 14 11 13 46:53 53
10 Osasuna Pampeluna 38 13 13 12 46:54 52
11 Athletic Bilbao 38 13 12 13 41:38 51
12 Levante UD 38 14 7 17 47:53 49
13 Real Valladolid 38 9 15 14 32:43 42
14 SD Eibar 38 11 9 18 39:56 42
15 Real Betis 38 10 11 17 48:60 41
16 Deportivo Alaves 38 10 9 19 34:59 39
17 Celta Vigo 38 7 16 15 37:49 37
18 CD Leganes 38 8 12 18 30:51 36
19 RCD Mallorca 38 9 6 23 40:65 33
20 Espanyol Barcelona 38 5 10 23 27:58 25
Komentarze (1)
bas30
20.01.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Co bylo widac w tym meczu swiezosc i swobode?,Barca slynela z podan przed polem karnym przeciwnika i stwarzaniu przy tym duzo akcji bramkowych a teraz po tej starej Barcelonie zostaly tylko te Czytaj całość