Spór pomiędzy zawodnikami i właścicielem SSC Napoli przybrał na sile w listopadzie zeszłego roku. Po serii słabych wyników Aurelio De Laurentiis postanowił, że piłkarze mają wyjechać na tygodniowe zgrupowanie. Zawodnicy nie zgodzili się na to i w efekcie zostali ukarani wysokimi grzywnami. Łącznie wyniosły one 2,5 miliona euro.
Piłkarze postanowili oddać sprawę do sądu. Walczą o uniknięcie wysokich kar. Jak informuje "La Gazzetta dello Sport", pierwsza rozprawa ma się odbyć w środę w sądzie w Neapolu. Sześciu zawodników SSC Napoli - Lorenzo Insigne, Hirving Lozano, Kostas Manolas, Dries Mertens, Arkadiusz Milik oraz Piotr Zieliński - domagają się zmiany powołanego przez De Laurentiisa Bruno Piacciego. Dodajmy, że interesy piłkarzy reprezentuje Mino Raiola.
Piacci miał uczestniczyć w 24 różnych sprawach, w których udział brało SSC Napoli. Dlatego piłkarze uważają, że stracił swoją niezależność, co może mieć istotny wpływ na przebieg procesu. Decyzja o ewentualnym odsunięciu Piacciego ma zapaść szybko, a następnie ruszy właściwe postępowanie przed trybunałem, który ma ustalić wysokość kar dla piłkarzy.
To kolejny etap konfliktu w SSC Napoli. Piłkarze walczą o swoje, ale również De Laurentiis nie złożył broni. Właściciel klubu z Neapolu ma prawo wystąpić na drodze cywilnej o odszkodowania.
De Laurentiis nałożył na zespół kary w łącznej wysokości 2,5 miliona euro. Najbardziej sankcję ma odczuć Allan, który został ukarany 200 tysiącami grzywny, czyli połowę swojej pensji. To efekt jego żywiołowej dyskusji z Edoardo De Laurentiisem. Podczas niej Allan odepchnął syna prezydenta Napoli.
Zobacz także:
Bundesliga. Alphonso Davies zachwycony Robertem Lewandowskim. "Nie mogę w to uwierzyć"
Transfery. Kamil Wilczek przenosi się do Turcji
ZOBACZ WIDEO: Serie A. Odrodzenie Piotra Zielińskiego! "Bezapelacyjnie najlepszy w barwach Napoli"