PP: Groclin pierwszym półfinalistą!

Obrońca Pucharu Polski wciąż w grze. W rewanżowym meczu Dyskobolia zremisowała w Chorzowie z Ruchem 1:1 i po zwycięstwie w pierwszym meczu 1:0 awansowała do półfinału. Grodziszczanie stoczyli z Niebieskimi zacięty bój i szczęśliwie w ostatnich sekundach meczu zapewnili sobie zwycięstwo w dwumeczu.

Trenerzy obu zespołów nie mogli wystawić wszystkich swoich podstawowych piłkarzy. W Ruchu zabrakło w porównaniu do meczu z Wisłą m. in. Grzegorza Barana, a w drużynie gości nie zobaczyliśmy obchodzącego 36. urodziny Piotra Świerczewskiego, a także autora gola w pierwszym meczu Filipa Ivanovskiego.

Początek meczu to przewaga chorzowian. Goście nastawili się na grę z kontry. Piłkarze obydwu drużyn przed przerwą przede wszystkim próbowali uderzać z dystansu. Większość strzałów mijała jednak cel.

W 18. minucie Niebiescy odrobili stratę z pierwszego meczu. Ruch zdobył niemal identycznego gola jak kilka tygodni temu w pojedynku z łódzkim Widzewem. Z rogu dośrodkował Marcin Nowacki, a Martin Fabusz z dwóch metrów głową wpakował piłkę do siatki.

Po stracie gola goście szybko chcieli odrobić straty, ale nie potrafili poważniej zagrozić bramce Krzysztofa Pilarza. Gdy już grodziszczanie dochodzili do pozycji strzeleckiej czynili, to zbyt nerwowo i najczęściej nie trafiali w bramkę. Największe zagrożenie pod bramką Ruchu stwarzały rzuty wolne egzekwowane przez Mariusza Muszalika. Inna sprawa, że sędzia zbyt pochopnie odgwizdywał przewinienia piłkarzy gospodarzy przed własnym polem karnym. Podobnie nie reagował jednak w przypadku ostrych wejść zawodników Dyskobolii w okolicach własnej bramki.

Tuż przed przerwą na 2:0 mógł podwyższyć Pavol Balaż, ale jego uderzenie głową z kilku metrów trafiło w boczną siatkę.

Początek drugiej części meczu to zdecydowane ataki gości, ale jedyną korzyścią były rzuty rożne. W 48. minucie ni to strzał, ni dośrodkowanie aktywnego na prawej flance Piotra Piechniaka minęło o metr bramkę Pilarza.

Chorzowianie zaczęli grać z kontry i w 51. minucie dobrze grający Marcin Sobczak przegrał z Sebastianem Przyrowskim w sytuacji sam na sam. Golkiper gości desperackim wybiegiem w ostatniej chwili odbił strzał utalentowanego napastnika Ruchu.

W 61. minucie piłkarzowi gości należała się czerwona kartka. Marek Sokołowski brutalnie zaatakował od tyłu Piotra Ćwielonga. Cud sprawił, że piłkarzowi Ruchu nic się nie stało. Gdy wszyscy na boisku, łącznie z piłkarzami z Grodziska, spodziewali się wykluczenia zawodnika gości, przeciętnie prowadzący mecz Adam Kajzer wyjął tylko żółtą kartkę.

W 69. minucie Ruch powinien zdobyć drugiego gola. Po dośrodkowaniu z prawej strony Wojciecha Grzyba, głową zgrywał piłkę Fabusz, a znajdujący się w świetnej sytuacji Nowacki fatalnie przestrzelił z 15 metrów. To mógł być decydujący moment pojedynku.

Cztery minuty później Groclin mógł wyrównać, ale w zamieszaniu Piechniak z kilku metrów uderzył zbyt słabo i dobrze dysponowany Pilarz obronił ten strzał. W 84. minucie kolejną okazję na gola miał Ruch. Po wrzutce Fabusza Sobczak nieczysto głową trafił w piłkę i Przyrowski złapał to uderzenie.

Końcowe minuty to chaotyczne ataki gości. Dobrą okazję w doliczonym czasie gry zmarnował Batata, któremu w momencie uderzenia podskoczyła piłka. Sędzia do drugiej części meczu doliczył trzy minuty. Gdy stopery wskazywało już 94. minutę obrońcy Pucharu Polski dopięli swego. Kolejny raz goście zaatakowali prawą stroną. Piłkę ostro dośrodkował Muszalik, a wbiegający w pole karne Batata znakomitym uderzeniem doprowadził do wyrównania, a zarazem zapewnił swojej drużynie awans do półfinału Pucharu Polski.

Sędzia pozwolił jeszcze chorzowianom wznowić grę, by po chwili zakończyć mecz, w którym Ruch był drużyną lepszą. Nie wystarczyło to jednak do awansu do kolejnej rundy Pucharu Polski. Po ostatnim gwizdku Adama Kajzera załamani piłkarze Ruchu padli na murawę.

Ruch Chorzów - Groclin Grodzisk Wlkp. 1:1 (1:0)

1:0 - Fabus 18'

1:1 - Batata 90+4'

Składy:

Ruch Chorzów: Pilarz - Nykiel, Adamski, Golem, Brzyski, Balaz (76' Janoszka), Pulkowski, Nowacki, Ćwielong (66' Grzyb), Sobczak, Fabus.

Groclin Grodzisk Wlkp.: Przyrowski - Mynar, Jodłowiec, Kumbev, Telichowski, Piechniak, Muszalik, Majewski, Sokołowski, Rocki (64' Batata), Sikora.

Żółte kartki: Golem, Sobczak, Nykiel (Ruch) oraz Sokołowski (Groclin).

Sędzia: Adam Kajzer (Rzeszów).

Widzów: 2500.

Źródło artykułu: