W czwartek dobiegła końca saga związana z transferem Krzysztofa Piątka. Polski napastnik łączony był z kilkoma klubami, a ostatecznie trafił do Herthy Berlin, ustanawiając przy okazji transferowy rekord niemieckiego zespołu. Jego kontrakt obowiązywał będzie do 30 czerwca 2025 roku. Piątek kosztował Herthę 27 milionów euro.
Niemieckie media prześwietliły Krzysztofa Piątka. "Bild" zwraca uwagę na strój, w jakim napastnik pojawił się w stolicy Niemiec. "Miał na sobie bluzę z uśmiechniętą Mona Lisą. Kosztuje 400 euro, podczas gdy oryginał Leonarda da Vinci co najmniej 4 miliardy. Co za okazja" - czytamy w niemieckiej prasie.
"Nie tylko ubrania Piątka są szalone" - piszą dalej Niemcy, którzy sporo uwagi poświęcili jego cieszynce. Po strzelonej bramce Piątek wykonuje ślizg na kolanach, krzyżuje ręce i imituje wystrzały z pistoletów. Stąd też jego włoska ksywka "Il Pistolero".
ZOBACZ WIDEO: Kapitalna forma Lewandowskiego. "Nadal istnieją rekordy, które Lewy może pobijać!"
Dziennikarze "Bilda" podkreślili, że Piątek zgłosił nawet wniosek do Urzędu Patentowego. Każdy zawodnik, który naśladował jego gest, mógł zostać ukarany grzywną.
Przypomniana została także inna historia, z czasów szkolnych. 15-letni wówczas Krzysztof Piątek był przekonany o tym, że zostanie profesjonalnym piłkarzem. "Będę zarabiał tymi nogami" - miał powiedzieć swoim nauczycielom.
Hertha Berlin w piątek rozegra spotkanie ligowe z Schalke 04 Gelsenkirchen. Według doniesień medialnych "Il Pistolero" zasiądzie tego dnia na trybunach Olympiastadion. Ma zadebiutować 4 lutego przy okazji Pucharu Niemiec.
Czytaj także:
- Krzysztof Piątek elementem wielkiego planu Herthy Berlin
- Michał Pol: Krzysztof Piątek nie robi kroku wstecz!