Cafu był zawodnikiem Legii od lutego 2018 roku. Najpierw był wypożyczony z FC Metz, a po półtora roku Wojskowi wykupili pomocnika za 800 tys. euro. Jego kontrakt z Legią był ważny do końca bieżącego sezonu, więc pół miliona euro to i tak dobry zarobek.
Portugalczyk był podstawowym piłkarzem lidera PKO Ekstraklasy. Rozegrał dla Legii 68 spotkań, w których strzelił trzy gole, a przy dwóch asystował. Ten dorobek byłby okazalszy, gdyby nie prześladujące 26-latka urazy.
Cafu jest trzecim piłkarzem, który odszedł z Legii w zimowej przerwie. Wcześniej z drużyny Aleksandara Vukovicia odeszli też Jarosław Niezgoda (Portland Timbers) i Dominik Nagy (Panathinaikos Ateny). Do tego lider PKO Ekstraklasy sprzedał AS Monaco Radosława Majeckiego.
Młody bramkarz zostanie przy Łazienkowskiej 3 do końca sezonu, ale Legia już teraz skasowała za niego 7 mln euro. To oznacza, w styczniu warszawski klub zarobił na transferach łącznie już 11 mln euro. Sam sprowadził na razie jedynie Mateusza Cholewiaka ze Ślaska Wrocław i Piotra Pyrdoła z Łódzkiego Klubu Sportowego.
Ο Καφού στα «ερυθρόλευκα»! / Cafú in the red and white of Olympiacos! #Olympiacos #Welcome #Cafú #WelcomeCafú pic.twitter.com/NpNq486lSm
— Olympiacos FC (@olympiacosfc) January 31, 2020
Olympiakos to najbardziej utytułowany grecki klub. Po mistrzostwo ekipa z Pireusu sięgała aż 44 razy, w tym aż 15-krotnie w XXI wieku, ale ostatni raz ligę wygrała w 2017 roku. Dwa lata temu zdetronizował ją AEK Ateny, a teraz tytułu broni PAOK Saloniki Karola Świderskiego.
Przejście Cafu z Legii do Olympiakosu to czwarty w historii transfer między tymi klubami. Szlak przetarł w 1986 roku Jacek Kazimierski, przenosząc się z Warszawy do Pireusu. Latem 2017 roku w tym samym kierunku podążył Vadis Odjidja-Ofoe, a na Łazienkowską 3 trafił Andre Martins.
ZOBACZ WIDEO: Kapitalna forma Lewandowskiego. "Nadal istnieją rekordy, które Lewy może pobijać!"