Bundesliga. Borussia Dortmund - 1.FC Union Berlin. Erling Haaland się nie zatrzymuje, błędy Rafała Gikiewicza

Getty Images / TF-Images / Na zdjęciu: radość piłkarzy Borussi. Łukasz Piszczek pierwszy z lewej
Getty Images / TF-Images / Na zdjęciu: radość piłkarzy Borussi. Łukasz Piszczek pierwszy z lewej

Borussia Dortmund nie dała żadnych szans 1.FC Unionowi Berlin. Gospodarze wygrali aż 5:0, a dwa gole zdobył Erling Haaland. Nie był to udany mecz dla Rafała Gikiewicza, który sprokurował rzut karny i popełnił błąd przy jednym z trafień Norwega.

1.FC Union Berlin dobrze radzi sobie na swoim stadionie, ale na wyjazdach traci wiele na swojej sile. Beniaminek wygrał tylko jedno ligowe starcie w delegacji. Za to Borussia Dortmund jest jedynym zespołem w Bundeslidze, który u siebie nie przegrał meczu. To sprawiało, że zdecydowanym faworytem spotkania byli gospodarze. W spotkaniu od pierwszej minuty zagrało dwóch Polaków: Łukasz Piszczek i Rafał Gikiewicz.

Więcej roboty miał Gikiewicz, który wciąż marzy o tym, by znaleźć się w kadrze na Euro 2020. Ostatnimi występami polski bramkarz sygnalizował wysoką formę sztabowi szkoleniowemu reprezentacji Polski. W Dortmundzie również zaliczył kilka udanych interwencji. Tak było choćby po potężnym strzale z rzutu wolnego Raphael Guerreiro, gdy Gikiewicz leciał niczym superbohater i wypiąstkował piłkę poza boisko.

Przy dwóch straconych golach w pierwszej połowie Polak nie miał szans. W 13. minucie Borussię na prowadzenie wyprowadził Jadon Sancho. Anglik miał szczęście, gdyż piłka po jego strzale odbiła się od nogi obrońcy i kompletnie zmyliła Gikiewicza. Uskrzydlona Borussia szybko zadała kolejny cios. Ze skrzydła w pole karne zagrał Julian Brandt, a tam był Erling Haaland, który tylko dostawił nogę i cieszył się z szóstego trafienia dla BVB.

ZOBACZ WIDEO: Kapitalna forma Lewandowskiego. "Nadal istnieją rekordy, które Lewy może pobijać!"

W drugiej połowie Union był już aktywniejszy w ataku, ale nie przekładało się to na zagrożenie pod bramką przeciwnika. Za to tak pewny nie był już Gikiewicz. Polak na początku tej części gry popełnił fatalny błąd. Odegrał piłkę prosto pod nogi Sancho, ale ten nie skorzystał z prezentu. W 66. minucie Gikiewicz sprokurował rzut karny. W sytuacji sam na sam sfaulował Haalanda. Arbier wskazał na "wapno", a jedenastkę na gola zamienił Marco Reus. Gikiewicz wyczuł jego intencję, ale nie był w stanie obronić uderzenia.

Po chwili było już 4:0. Znów Borussia kilkoma podaniami rozklepała defensywę rywali. Ze skrzydła Sancho zagrał wzdłuż pola karnego, gdzie był Axel Witsel. Ten czekał aż piłka trafi do niego, a następnie pewnym strzałem pokonał bramkarza Unionu. W 76. minucie BVB znów rozklepała obronę rywali, a akcję golem zakończył Haaland.

Borussia dobiła beniaminka Bundesligi i w pełni zrehabilitowała się za sensacyjną porażkę w trzeciej kolejce, gdy berlińczycy wygrali u siebie 3:1. Dla Unionu to najwyższa porażka w Bundeslidze. Union praktycznie nie istniał w ofensywie i spora w tym zasługa Piszczka, który powstrzymywał ataki zespołu ze stolicy Niemiec.

Borussia Dortmund - 1.FC Union Berlin 5:0 (2:0)
1:0 - Jadon Sancho 13'
2:0 - Erling Haaland 18'
3:0 - Marco Reus (k.) 68'
4:0 - Axel Witsel 70'
5:0 - Erling Haaland 76'

Składy:

Borussia Dortmund: Roman Burki - Łukasz Piszczek, Mats Hummels, Manuel Akanji - Achraf Hakimi (64' Dan-Axel Zagadou), Julian Brandt, Axel Witsel, Raphael Guerreiro - Jadon Sancho, Marco Reus (71' Thorgan Hazard) - Erling Haaland (76' Giovanni Reyna).

1.FC Union Berlin: Rafał Gikiewicz - Marvin Friedrich, Neven Subotić, Keven Schlotterbeck - Christopher Trimmel (74' Julian Ryerson), Christian Gentner (68' Grischa Proemel), Robert Andrich, Christopher Lenz - Yunus Malli (59' Sheraldo Becker), Marius Buelter, Sebastian Andersson.

Żółte kartki: Marvin Friedrich (1. FC Union Berlin)

Sędzia: Benjamin Cortus.

Inne wyniki:

FC Augsburg - Werder Brema 2:1 (0:1)
0:1 - Tin Jedvaj (sam.) 23'
1:1 - Florian Niederlechner 67'
2:1 - Ruben Vargas 82'

Fortuna Duesseldorf - Eintracht Frankfurt 1:1 (0:0)
1:0 - Kaan Ayhan 78'
1:1 - Timothy Chandler 90+4'

W 70. minucie na boisku pojawił się Dawid Kownacki.

TSG 1899 Hoffenheim - Bayer 04 Leverkusen 2:1 (1:1)
0:1 - Moussa Diaby 11'
1:1 - Andrej Kramaric 23'
2:1 - Robert Skov 65'
[multitable table=1143 timetable=10723]Tabela/terminarz[/multitable]
Zobacz także:
Bundesliga. Juergen Klinsmann zachwyca się Krzysztofem Piątkiem. "Daje jakość, jest głodny gry"
PKO Ekstraklasa. Sparing. Cracovia przegrała w tajnej próbie generalnej

Komentarze (6)
avatar
Kmż Marcin Pozdro Gorzów
2.02.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeśli faktycznie jest ta klauzula to pogra tylko w budeslidze do końca sezonu. Myślę że Suarez może powoli szukać nowego klubu, Barcelona nie odpuści takiej okazji tym bardziej że Luis coraz cz Czytaj całość
avatar
tyrionlannister123
1.02.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gość ma zapisane dostępne w kwocie 70 mln... Dla takiego Realu czy PSG to drobne... 
avatar
rafi22
1.02.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ten gość za rok lub 2 będzie najlepszym napastnikiem na świecie. I będzie grał w barcie lub realu. Jedno określenie właściwe- potwór. Myślę że wiosną w lidze może strzelić między 25 a 30. A lew Czytaj całość
avatar
Dżorcz Klunej
1.02.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Norweg po prostu wymiata, 7 goli w 3 meczach a jego staty wprawiają w osłupienie. Pierwszy mecz z Unionem przegrany 1-3 a teraz 5-0, Haland w miejsce Alcasera i proszę jaka różnica. Odkąd pozys Czytaj całość
avatar
Bytyk
1.02.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak tak dalej pojdzie to ten Haland jeszcze krola strzelców zgarnie.