Drużyna z Trójmiasta ma duże problemy finansowe. Piłkarze nie otrzymują wypłat na czas i dlatego masowo zmieniają barwy klubowe. Piotr Stokowiec cały czas stara się nie myśleć o kłopotach. Trener skupił się tylko na jak najlepszym przygotowaniu zespołu do rundy wiosennej PKO Ekstraklasy. Obóz w tureckim Belek został oceniony bardzo pozytywnie.
- To był bardzo dobrze przygotowany obóz. Organizacyjnie wszystko było na najwyższym poziomie. Z góry wiedzieliśmy, że chcemy tu przyjechać, wiedzieliśmy, jakie nas czekają warunki. Świetne boiska, pogoda i jedzenie. Do tego bardzo dobrzy sparingpartnerzy - powiedział 47-letni szkoleniowiec w rozmowie z oficjalną stroną Lechii Gdańsk.
Zobacz także: PKO Ekstraklasa. Wyjątkowe pożegnanie Lukasa Haraslina. "Gdańsk stał się moim drugim domem"
Biało-zieloni w Turcji zagrali kilka owocnych spotkań kontrolnych. - To było dla nas ekscytujące spotkać się z przeciwnikami z ligi rosyjskiej, która jest silniejsza od polskiej. Taka konfrontacja z zawodnikami wartymi miliony euro była ciekawa i przede wszystkim ten dwumecz z Rubinem i Dynamem oceniam na plus. Dużo wyciągnęliśmy wniosków, nawet z tego przegranego spotkania. Poza tym we wszystkich sparingach zrealizowaliśmy dużo pozytywnych i pożytecznych założeń - dodał.
ZOBACZ WIDEO: Rozszerzenie Ekstraklasy fatalnym pomysłem? "Jeszcze bardziej zaniży to poziom"
Nikt nie zaprzątał sobie głowy codziennymi problemami. - Przede wszystkim atmosfera była bardzo dobra. Każdy mógł to zobaczyć na filmach z obozu. Mieliśmy dużo zajęć teoretycznych, jeśli chodzi o taktykę czy pracę nad mentalnością. Przygotowaliśmy zabawy i gry integracyjne. Powiem szczerze, że rzadko się zdarza, by obóz tak szybko minął. Sami zawodnicy powtarzali, że nie wiedzą, kiedy te dwa tygodnie "zleciały". Wszyscy byli pochłonięci pracą, przeplataną fajnymi sparingami - przyznał Stokowiec.
Zobacz także: Transfery. PKO Ekstraklasa. Oficjalnie: Lechia Gdańsk traci kolejne ważne ogniwo. Lukas Haraslin piłkarzem Sassuolo!
Dużym pozytywem było to, że żaden z piłkarzy Lechii nie nabawił się urazu. Kadra jest wystarczająco osłabiona. - Tak, obyło się bez poważniejszych kontuzji. Przytrafiła się infekcja Żarko Udovicicia - był na badaniach, bo nie chcieliśmy ryzykować, ale sprawa nie wygląda aż tak poważnie. Przejdzie jeszcze dodatkowe badania w Polsce, ale to kwestia dni, kiedy wróci do treningów z drużyną - zapewnił.
Kristers Tobers i Conrado Buchanelli Holz zaliczyli nieoficjalne debiuty w gdańskim zespole. - Trzeba ich ocenić pozytywnie. To młodzi i perspektywiczni gracze. Kristers Tobers strzelił dwie bramki w sparingach, grał na pozycji stopera i defensywnego pomocnika. Conrado też sprawdzaliśmy na dwóch pozycjach. Na szerszą ocenę przyjdzie czas po kilku kolejkach ligowych, ale podoba mi się ich osobowość i nastawienie do pracy. Nie mają problemów fizycznych, zaległości treningowych i dobrze wprowadzili się do zespołu - podsumował trener Lechii.