Jacek Kiełb występował już w Koronie w latach 2005-2018 z przerwą na grę w Lechu Poznań, Polonii Warszawa i Śląsku Wrocław. Ostatnie półtora sezonu spędził w I-ligowym Bruk-Becie Termalice Nieciecza. Kilka dni temu rozwiązał ze Słoniami kontrakt, więc do Kielc wrócił na zasadzie wolnego transferu.
32-latek w Koronie przeżywał swoje najlepsze chwile w karierze. Jego dorobek w tym klubie to 47 goli i 18 asyst w 201 meczach. W Lechu (1/3/34), Polonii (3/3/15), Śląsku (4/5/32) i Bruk-Becie (5/2/44) szło mu znacznie gorzej. To do Kielc wracał, by odbudować się po nieudanych epizodach w innych klubach i teraz ma być podobnie. Związał się z klubem umową ważną do końca sezonu.
Zgadnijcie kto dzisiaj podpisał kontrakt z Koroną Kielce i tym samym wrócił do domu
— Korona Kielce (@Korona_Kielce) February 6, 2020
PS. Kilka słów do kibiców w komentarzu https://t.co/jPx1euluZc
Nie tylko Kiełb potrzebuje Korony, ale też Korona potrzebuje Kiełba. Zespół Mirosława Smyły czeka wiosną trudna walka o utrzymanie w PKO Ekstraklasie. Po rundzie jesiennej kielczanie znajdują się w strefie spadkowej. Byli najmniej skuteczną drużyną pierwszej części sezonu - w 20 meczach zdobyli tylko 20 bramek.
Kiełb jest czwartym zimowym nabytkiem Korony po Bojan Cecarić, Johnnym Spike'u Gillu i D'Seanie Theobaldsie. Z drużyny trenera Smyły odszedł na razie tylko Ivan Jukić.
ZOBACZ WIDEO: Menadżer Kamila Grosickiego zdradza kulisy transferu. Potwierdził, że były dwie inne ciekawe oferty