Piłkarze Arki Gdynia nie dali łatwo za wygraną i postawili trudne warunki. Przyjezdni zagrali jednak bardzo solidnie w defensywie i zdołali zachować czyste konto. Szczęśliwe trafienie Sergiu Hancy zapewniło im komplet punktów (1:0). Cracovia wróciła na fotel lidera PKO Ekstraklasy przynajmniej do niedzieli.
- Za nami rzeczywiście trudne spotkanie. Zdawaliśmy sobie z tego sprawę już przed meczem. Trener uczulał nas, że będzie to ciężkie starcie. Pod koniec poprzedniej rundy i podczas obozu staraliśmy się śledzić, co robi Arka - grają dobrze w piłkę, ale udało się nam osiągnąć cel. Wracamy do Krakowa z trzema punktami, co bardzo nas cieszy - powiedział Sergiu Hanca w rozmowie z klubową telewizją Cracovii.
Zobacz także: PKO Ekstraklasa. Arka - Cracovia. Adam Marciniak: Pogubiliśmy się taktycznie
27-latek wykonał szczególną "cieszynkę". - Wyjątkowe trafienie dla mnie. Zadedykowałem bramkę mojej żonie, która jest w ciąży i naszemu przyszłemu dziecku. To będzie dziewczynka. Przyjechałem do Gdyni jednak, by grać dla zespołu, nie dla siebie. Wszystko, co robię na boisku, to konsekwencja naszej ciężkiej, codziennej pracy - dodał.
ZOBACZ WIDEO: Bundesliga. Krzysztof Piątek może mieć problemy przez swoją cieszynkę?!
Początek rundy zawsze budzi niepokój. Krakowianie wiosnę zainaugurowali jednak od mocnego uderzenia i pod Wawel pojechały trzy "oczka". - Osobiście nigdy nie czuję presji związanej z piłką nożną. To mój zawód i moja pasja - daje mi to wielką przyjemność. Ten mecz rzeczywiście był trudny. Musieliśmy się przestawić z treningów przy znacznie wyższych temperaturach w Turcji na grę przy zerze stopni. Zdobyliśmy komplet punktów mimo tych trudności. Teraz przed nami tydzień intensywnych przygotowań do meczu z Lechem - zaznaczył pomocnik Pasów.
Zobacz także: PKO Ekstraklasa. Arka - Cracovia: Michał Probierz: Jest grupa zawodników, którzy czekają żeby wejść
Hanca pochwalił atmosferę na trybunach. Kibice obu drużyn bardzo się lubią, więc piłkarzom grało się znacznie łatwiej. - To było bardzo przyjemne. Zawsze miło gra się na ładnych stadionach, gdzie pojawia się tak wielu fanów. Przyjaźń między nimi dodała wiele temu pojedynkowi - zakończył.